Zespół z Krakowa występował w LSK w sezonie 2017/2018. Do kolejnej kampanii też miał przystąpić. Skompletowany został skład, klub uzyskał ponadto stosowną licencję. Okazuje się jednak, że krakowianek zabraknie na najwyższym szczeblu, bo... nie ma obiektu, w którym mogłyby trenować w optymalnych warunkach oraz rozgrywać ligowe spotkania. Problemy z dostępnością hali i brak porozumienia w tej kwestii z Gminą Miejską Kraków skłoniły włodarzy klubu do podjęcia trudnej decyzji. W wydanym w piątek komunikacie prezes Trefla Proximy Łukasz Kadela poinformował o złożeniu wniosku o wycofanie zespołu z rozgrywek oraz o zakończeniu działalności klubu.
W Lidze Siatkówki Kobiet zwalnia się zatem miejsce. Kto je zajmie? Na razie nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że jednym z kandydatów jest Energa MKS Kalisz. – Jesteśmy zainteresowani grą w LSK i będziemy prowadzić w tej sprawie stosowne rozmowy – powiedział nam prezes kaliskiego klubu Błażej Wojtyła. Sytuacja może wyjaśnić się w nadchodzącym tygodniu, kiedy do siatkarskiej centrali i władz rozgrywek wpłynie oficjalna rezygnacja Trefla Proximy.
Kaliskie siatkarki zdobyły w zeszłym sezonie mistrzostwo pierwszej ligi. Mimo to nie uzyskały bezpośredniego awansu. To one więc są naturalnymi kandydatkami do wstąpienia w ekstraklasowe szeregi.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze