Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Biga znalazła nowy dom. A jej oprawca szuka "sprawiedliwości"

Rok po zamieszkaniu w schronisku znalazła nowy dom. A opiekujący się nią wolontariusze nadzieję, że nowi właściciele Bigi otoczą ją opieką. Inaczej niż wcześniejszy, który zabrał suczkę ze schroniska w Ostrzeszowie a po dwóch miesiącach skleił jej łapy i przywiązał do drzewa w lesie. Za porzucenie psa 27-latek został skazany na pół roku pozbawienia wolności. Twierdzi, że jest niewinny, dlatego złożył apelację.
Biga znalazła nowy dom. A jej oprawca szuka "sprawiedliwości"

W trakcie procesu mężczyzna twierdził, że nigdy  w życiu nie skrzywdził żadnego zwierzęcia. Inaczej uważał sąd. Na podstawie dowodów, m.in. odcisków palców na taśmie, którymi sklejono nogi suki oraz zeznań pracowników ostrzeszowskiego schroniska, z którego w maju 2017 roku wziął psa, Szymon J. został skazany na 6 miesięcy pozbawienia wolności, zakaz posiadania zwierząt przez 3 lata oraz 2 tysiące złotych, które miał wpłacić na rzecz ostrowskiego schroniska.

Dla 27-latka taki wyrok to za dużo. Dla obrony za mało. Dlatego obie strony złożyły apelację, którą rozpatrzy sąd w Kaliszu.

Przywiązaną do drzewa, wyczerpaną i wystraszoną Bigę, w lipcu ubiegłego roku znalazł spacerujący po lesie w Wielowsi mężczyzna. Jego szczekanie słyszał już kilka dni wcześniej, ale wtedy myślał, że ktoś w oddali wyszedł na przechadzkę ze swoim czworonogiem. Suczka trafiła do schroniska w Wysocku. Jego pracownicy umieścili zdjęcie psa w internecie. Bigę rozpoznał kierownik schroniska w Ostrzeszowie. Jak się okazało została ona wzięta zaledwie dwa miesiące wcześniej przez Szymona J. W ten sposób udało się ustalić, kto skazał zwierzę na głodową śmierć.

AW, zdjęcie arch.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 10°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1023 hPa
Wiatr: 10 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama