W kwietniu tego roku służby weterynaryjne w podostrowskim gospodarstwie 65-latka ujawniły padłe zwierzęta. Z opinii biegłych wynika, że krowy i świnie były głodzone, brodziły we własnych odchodach. Warunki były tak fatalne, że zwierzęta padały jedno po drugim, a ich zwłoki nie były usuwane z obory. Mężczyźnie za stworzenie takich warunków grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
Biegły, który wydawał opinię, nie miał wątpliwości, że 65-latek znęcał się nad swoim inwentarzem. Zwierzęta – pięć krów i byk oraz cztery świnie - nie tylko były głodzone, ale też mieszkały w strasznych warunkach. Wszystko działo się od września ubiegłego roku do kwietnia tego roku – momentu, kiedy padłe krowy i świnie ujawnili pracownicy Powiatowego Inspektoratu Weterynaryjnego. - Zwierzęta były przechowywane warunkach niewłaściwego bytowania, w stanie rażącego zaniedbania i niechlujstwa, bez dostępu do odpowiedniej ilości pokarmu i wody – mówi Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. - Jak ustalono w tym okresie w tych pomieszczeniach zwierzęta były przetrzymywane z padłymi zwierzętami.
Mężczyzna zarzuty usłyszał w kwietniu. W trakcie śledztwa znajdował się pod dozorem policyjnym. Teraz akt oskarżenia trafił do sądu. 65-latkowi grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
AW, fot. pixabay.com
Napisz komentarz
Komentarze