Tylko w tym roku kaliska policja zatrzymała 102 pijanych kierowców, a na problemie z alkoholem się nie kończy. - Praktycznie co tydzień trafiają do nas młodzi ludzie będący pod wpływem alkoholu czy środków psychotropowych. My weryfikujemy stan trzeźwości, sprawdzamy, jakie narkotyki młodzi ludzie zażywali. Nie ma tygodnie, żebyśmy nie odnotowali takiego przypadku – mówi mł. asp. Witold Woźniak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Prokuratura odnotowała już także jedną ofiarę śmiertelną po zażyciu dopalaczy, a do kaliskiego szpitala tylko w niedzielę trafiły trzy kolejne osoby zatrute tymi substancjami. Tego rodzaju używki spędzają sen z powiek nie tylko policji i służbom medycznym, ale także fundacji „Bądźmy Razem” .- Powiem szczerze, nie ma co chować głowy w piasek. Niestety Kalisz, podobnie jak wiele innych miast, został opanowany przez osoby, które rozprowadzają różnego rodzaju specyfiki, dopalacze, a walka z tym procederem jest niezwykle ciężka i trudna – mówi Agnieszka Andrzejak z fundacji „Bądźmy razem”.
Walka jest trudna nie tylko na poziomie prawnym, ale także medycznym, a im wcześniej zażywa się różnego rodzaju środki odurzające, tym większe spustoszenie sieją w organizmie. Konsekwencje często są nieodwracalne. - Mogę powiedzieć na podstawie własnego doświadczenia, że te osoby, które są przywożone po zatruciach, szczególnie po mieszaniu alkoholu z marihuaną czy z jakimiś dopalaczami, to bardzo żałośnie wyglądają i zawsze jak je widzimy to serce nas ściska – mówi dr n. med. Piotr Suda, kierownik Oddziału Chorób Dziecięcych w kaliskim szpitalu.
Na prośbę fundacji „Bądźmy Razem” przed środkami, które zatruwają nie tylko organizm osoby uzależnionej, ale całe jej otoczenie, przestrzegali dziś licealistów między innymi policjanci, prokurator, pracownicy kaliskiego Zakładu Karnego, lekarz, a nawet motocykliści.
Ewelina Samulak, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze