Prezydenta Jarosława Urbaniaka wręczył jubilatce list gratulacyjny oraz upominki miejskie.
- Z okazji 100 rocznicy urodzin składam Pani serdeczne gratulacje oraz gorące życzenia wielu lat w zdrowiu, dużo szczęścia, pomyślności, miłości, szacunku ze strony rodziny i przyjaciół – powiedział Prezydent Jarosław Urbaniak.
Teresa Moch, z domu Makieła, urodziła się 16 września 1914 roku w Zerben w Niemczech. Ma 3 dzieci, 6 w wnuków i 8 prawnuków.
- Historia życia Mamy została spisana i widnieje w kronikach rodzinnych. Do dziś zachowało się także wiele dokumentów z jej życia, m.in. świadectwo ślubu oraz wiele pamiątkowych fotografii - wyjaśnia jeden z synów Pani Teresy.
Już po śmierci ojca, jako niespełna 2-letnie dziecko, opuściła wraz z rodziną Zerben i osiadła w Marszałkach - Siekierzynie. Lata dziecięce spędziła w domu rodzinnym. Jubilatka swojego męża – Edwarda poznała w czasie wizyt u siostry Marii, która mieszkała w Ostrowie Wielkopolskim. W 1937 r. Edward został powołany do wojska do Poznania, gdzie służył w ułanach. Brał udział w kampanii wrześniowej. Jako strzelec konny Armii Poznań został ranny 20 września w Puszczy Kampinowskiej. Przedostał się do szpitala w Warszawie, z którego wrócił do Ostrowa w 1939 r.
Z chwilą wybuchu II wojny światowej, Teresa powróciła do Marszałek - Siekrzyna, gdzie wraz z całą rodziną podjęli ucieczkę na wschód Polski. Rodzina uciekła wozem konnym z całym dobytkiem. Tam wielu członków rodziny zachorowało. Te okoliczności sprawiły, że najstarszy brat uzyskał zgodę na powrót wraz z rodziną do domu w Skiekierzynie.
Teresa i Edward ślub wzięli w 1940 roku. Pod koniec wojny w 1945 roku Edward brał udział w potyczce na peryferiach Ostrowa z cofającym się patrolem niemieckim. Dla żony były to godziny pełne obaw o jego życie. Po wojnie Edward pracował w Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego. W wolne dni i wakacje wyjeżdżali z dziećmi do Ostrzeszowa, Marszałek i Kołobrzegu. Edward zmarł po ciężkiej chorobie w 1974 roku.
Obecnie Pani Teresa mieszka z córką Henryką.
- Mama z radością przeżywa odwiedziny członków rodziny. Jest też skarbnicą wspomnień rodzinnych, do dziś dużo czyta. Pytana o receptę na długowieczność odpowiada, że to praca. Jest osobą bardzo życzliwą i dobrą, do dziś lubi powtarzać słowa "nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe" - dodaje jeden z synów Pani Teresy.
Jak wyjaśnia Ewa Mielczarek, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego, najstarsza mieszkanka Ostrowa Wielkopolskiego ma 103 lata. Kilka miesięcy później - bo także w 1911 roku -urodził się najstarszy mieszkaniec Ostrowa.
- W ewidencji ludności widnieją jeszcze dwie panie oraz dwóch panów, którzy w 2014 roku obchodzić będą jubileusz 100 lat - dodaje Ewa Mielczarek.
AW, zdjęcie Biuro Prasowe Urzędu Miasta w Ostrowie Wielkopolskim
Napisz komentarz
Komentarze