Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

W trybie wyborczym

Kampania w pełni i z pewnością na ostatniej prostej nabierze tempa. I nie chodzi tylko o autopromocję kandydatów, ale też o oskarżanie przeciwników. Od początku jej trwania odbyło się już sześć procesów wyborczych. Większość w minionym tygodniu. Kolejne wnioski, które wpłynęły w piątek po południu, będą rozpatrywane w poniedziałek.
W trybie wyborczym

Większość wniosków składają osoby spoza Kalisza. W ostatnich dniach Sąd Okręgowy w Kaliszu rozpatrywał pozwy praktycznie z każdego powiatu południowej Wielkopolski. – Najczęściej dotyczą one rozpowszechniania nieprawdziwych informacji – mówi Ewa Głowacka-Andler, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kaliszu.

Tak było w przypadku Mirosława Drzazgi. Obecny wicestarosta jarociński i kandydat do Rady Powiatu Jarocińskiego skierował wniosek w trybie wyborczym przeciwko Przemysławowi Masłowskiemu, zwolnionemu kilka miesięcy temu dyscyplinarnie dyrektorowi PCPR, który obecnie kandyduje do Rady Miejskiej Jarocina. – Sąd zakazał pozwanemu rozpowszechniania informacji o rzekomym nakłanianiu podległych pozywającemu pracowników do składania fałszywych zeznań – wyjaśnia Ewa Głowacka-Andler. – Mężczyzna musiał także umieścić sprostowanie w lokalnych mediach.

Zakaz rozpowszechniania fałszywych informacji sąd wydał również Małgorzacie Szymoniak-Staniszewskiej, która ubiega się o mandat radnego powiatu ostrzeszowskiego. Kandydatka informowała mieszkańców, że tamtejszy szpital nie może wykonywać inwestycji z pieniędzy pozyskiwanych z NFZ. Wniosek do sądu złożył Lech Janicki, obecny starosta ostrzeszowski, który także ubiega się o miejsce w tamtejszej Radzie Powiatowej.

Kaliski sąd oddalił pozew złożony w trybie wyborczym, w którym stronami byli kandydaci na prezydenta Ostrowa Wielkopolskiego. Jak wynika z informacji udzielonych przez sąd Damian Grzeszczyk, kandydat PO i Nowoczesnej zarzucił Beacie Klimek, ubiegającej się o reelekcję, że w swojej wyborczej gazecie informowała, że kontrkandydat rozwieszał swoje plakaty jeszcze przed rozpoczęciem kampanii.

W Kaliszu jak do tej pory zostały rozpatrzone trzy wnioski. Wszystkie złożył Mateusz Antolczyk, który kandyduje do Rady Miejskiej Kalisza z list stowarzyszenia „Tu i teraz” założonego przez Zbigniewa Maja. Mężczyzna na początku września złożył wniosek przeciwko WKK „Wspólny i Samorządny Zgodnie dla Kalisza”. Uznał, że billboardy Krystiana Kinastowskiego, kandydata tego komitetu na prezydenta Kalisza, na  których widniały sformułowania „Prezydent Kalisza” i „Nowy Prezydent Kalisza” wprowadzają w błąd mieszkańców miasta. Domagał się wpłaty 10 tysięcy złotych na własne stowarzyszenie i usunięcia treści, które według niego są nieprawidłowe. Sąd przychylił się tylko do drugiej części wniosku.

Kolejny wniosek Antolczyk złożył przeciwko Gustawowi Antczakowi, kandydatowi do Rady Miasta Kalisza z list Kukiz ’15. – Pozwany opublikował wyrok sprzed dwóch lat, który zapadł w sprawie Mateusza Antolczyka. Obok kontrkandydata ten pozwał także administratora portalu, na którym wyrok się ukazał – wyjaśnia Ewa Głowacka-Andler. – W pierwszym przypadku wniosek został oddalony. Drugie postępowanie jest wyłączone, ponieważ trwa ustalanie administratora.

W piątkowe popołudnie sąd rozpatrywał także pozew Piotra Psikusa, ubiegającego się o reelekcję burmistrza Kępna przeciwko kandydatowi do Rady Miejskiej Mirosławowi Grygielskiemu, który publicznie informował o doprowadzeniu przez włodarza do destrukcji w tamtejszej spółce wodociągowej.   

Już pod koniec dnia wpłynął wniosek Karoliny Pawliczak przeciwko Dariuszowi Grodzińskiemu.

W kaliskim Sądzie Okręgowym każdego dnia dyżury związane z pozwami w trybie wyborczym pełni trzech sędziów. Sprawy otrzymują w wyniku losowania. Mają 24 godziny na rozpatrzenie wniosku. 

AW, zdjęcie arch. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 13°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1027 hPa
Wiatr: 14 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama