Kaliski zespół pokonał Wierzycę 6:3 i było to jego szóste z rzędu zwycięstwo w trzeciej lidze. – Cieszą strzelone bramki i dobra gra. Szkoda tylko tych straconych goli. Może to kwestia koncentracji, której mogło zabraknąć przy wysokim prowadzeniu. Myślę jednak, że zagraliśmy najlepszy w tym sezonie mecz, jeśli chodzi o skuteczność. Wynik mówi sam za siebie – podkreśla Żebrowski.
Skrzydłowy trzecioligowca już przy pierwszym trafieniu dla swojej drużyny zaliczył asystę, dogrywając piłkę Marcinowi Radzewiczowi. Potem sam wpisał się na listę strzelców i to dwukrotnie. Po jego golu na 3:1 ręce same składały się do oklasków. – Każda bramka cieszy. Robię to na treningach i jest mi bardzo przyjemnie, gdy wykorzystuję takie okazje w meczach – mówi.
Wygrana z Wierzycą umocniła KKS w czołówce trzeciej ligi. Strata do lidera wynosi już tylko trzy punkty, a dyspozycja kaliskiego zespołu wyraźnie rośnie. – Nie patrzymy na inne drużyny, tylko na siebie. Po prostu gramy to, co potrafimy i tak jak powinniśmy. Zwłaszcza zgranie jest na coraz wyższym poziomie. Widać to z meczu na mecz. Stąd kolejne zwycięstwa. Jesteśmy zadowoleni, że wygrywamy i oby ta seria utrzymała się jak najdłużej – przyznaje Mateusz Żebrowski.
(mso)
Napisz komentarz
Komentarze