Informację o wypadku straż pożarna odebrała po godz. 3.00 we wtorek, 16 października. Służby zaalarmował towarzysz wędkarza, który pozostał na brzegu. – Mężczyzna poinformował nas, że towarzyszący mu drugi mężczyzna, z którym łowił ryby wypłynął na zalew i w odległości około 200 metrów od brzegu jego łódka przewróciła się, a on nie jest w stanie samodzielnie wydostać się z wody – mówi asp. Szymon Zieliński, oficer prasowy kaliskiej straży pożarnej. – Zwodowaliśmy łódkę, oświetliliśmy teren działań i po zlokalizowaniu łodzi odnaleźliśmy pana, który utrzymywał się na powierzchni dzięki temu, że trzymał się silnika elektrycznego, który był przymocowany do łodzi. Po wyciagnięciu go z wody zapewniliśmy mu izolację termiczną i wsparcie psychiczne, po czym przekazaliśmy pogotowiu ratunkowemu.
Wędkarzowi nic poważnego się nie stało. Był wyziębiony i wycieńczony, ale nie wymagał hospitalizacji.
MIK, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze