Pożar wybuchł w nocy z niedzieli na poniedziałek (28/29 października). Ogień pojawił się w rodzinnym zakładzie przylegającym do domu. Całość dobytku doszczętnie spłonęła. Na szczęście całej rodzinie udało się bezpiecznie opuścić budynek.
Bez dachu nad głową zostało małżeństwo oraz piątka ich dzieci w wieku: 3, 5, 6, 7 i 17 lat. Tymczasowo znaleźli schronienie u najbliższej rodziny. Zostali dosłownie z niczym. - Pożar zniszczył doszczętnie cały nasz dobytek. Spłonął także zakład pracy, maszyny, urządzenia. Zostaliśmy bez dachu nad głową i bez miejsca naszej pracy. Nasze małe dzieci nie mają domu. Prosimy o pomoc – apelują pogorzelcy.
Wszyscy spieszą z pomocą
Już następnego dnia nastąpiła wielka mobilizacja ludzi dobrej woli. W pomoc pogorzelcom zaangażowała się cała lokalna społeczność, w tym młodzież, samorządowcy, urzędnicy, pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, dyrekcja szkoły podstawowej i przedszkola. Rodzice dzieci utworzyli „Komitet społeczny na rzecz rodziny pokrzywdzonej w wyniku pożaru domu w miejscowości Woleń”, który odpowiada za organizację zbiórki pieniędzy poprzez wolontariuszy oraz zbiórkę artykułów chemicznych oraz suchych artykułów spożywczych.
Z prośbą o pomoc pogorzelcy zwrócili się także do jednego z kaliskich radnych. To on zaapelował do mediów o rozpowszechnienie tej informacji.
Zbiórkę koordynuje Urząd Miejski w Błaszkach. Jak zapowiada pieniądze z puszek przeznaczone będą za zakup ubrań dla rodziny, sprzętu RTV i AGD.
Swoje konto udostępniło Stowarzyszenie „Uśmiech dziecka” działające przy miejscowej szkole podstawowej. Pieniądze można wpłacać na konto 70 9245 0002 0004 0804 3000 0010, koniecznie z dopiskiem "Wspólnie budujemy dom".
MIK, fot. archiwum rodzinne
Napisz komentarz
Komentarze