Przedsiębiorstwo Ulic i Mostów, które na zlecenie miasta było jedną ze spółek zajmującą się m.in. zimowym odśnieżaniem dróg w Kaliszu, w 2014 roku miało trudną sytuację finansową. Szukając rozwiązania swoich kłopotów, postanowiło skorzystać z oferty łódzkiej firmy. – PUiM szukało możliwości dokapitalizowania spółki czy też przejęcia jej przez podmioty, które wyprowadzą tę spółkę na prostą. W ten sposób natrafiono na oskarżonych, którzy gwarantowali, przynajmniej dla pozoru, że takie działania są w stanie podjąć, ale takich działań nie podjęli – mówi prokurator Maciej Antczak. - Oskarżeni kupili ostatecznie udziały w spółce za jedną złotówkę i na tej podstawie przejęli całość majątku spółki. W gotówce około 400 tysięcy złotych, w środkach trwałych ponad 5 milionów wartości według wyceny biegłego.
Akcja była szybka. Wszystko działo się między lipcem 2014 a lutym 2015 roku. To zbyt krótko, by wyprowadzić sporą firmę z kłopotów finansowych. - Faktyczny pobyt tych panów na terenie spółki trwał trzy miesiące i wszystkie działania, które podjęli wyszły na jaw po tym czasie – dodaje Maciej Antczak. - Były one nastawione tylko na wyciągnięcie pieniędzy, założono oddzielne konto, na które kazano przelać wszystkie wierzytelności tej spółki. Później oskarżeni wypłacili je, a potem przekazali na fikcyjnie konto osobie obywatelstwa rosyjskiego, która istnieje, ale nie potwierdza, by kiedykolwiek takie pieniądze otrzymała.
Główni oskarżeni to Tomasz M. i Jarosław W. Razem z nimi na zarzuty usłyszało jeszcze 6 osób. Części z nich nie było we wtorek – w dniu, w którym proces miał ruszyć – w sądzie. Nie stawili się także wszyscy poszkodowani i ich przedstawiciele. - Najlepszym efektem takiej sprawy karnej nie jest fakt, ile te osoby ewentualnie odbędą kary w warunkach osadzenia, pozbawienia wolności w zakładzie karnym – wyjaśnia prokurator. - Tylko chodzi o ty, by próbować dążyć do naprawienia szkody, by majątek wrócił do udziałowców, którzy zostali w ten sposób oszukani, pokrzywdzeni. W związku z tym wiadomo mi jest, że oskarżeni podjęli działania na celu porozumienia ze wszystkimi pokrzywdzonymi, którzy występują w sprawie, chcąc naprawić te szkody.
A to będzie miało wpływ na wysokość kary. Zgodnie z kodeksem karnym za działanie w zorganziowanej grupie przestępczej zajmującej się przestepstwami gospodarczymi, grozi im do 8 lat pozbawienia wolności.
AW, zdjęcia autor
Napisz komentarz
Komentarze