Fragment jest spory. Rzeka znika w okolicach osiedla Ogrody. Ponownie pojawia się na mapie na wysokości Wyższego Seminarium Duchownego. Gdzie jest brakujący odcinek? Nie wiadomo. Pewnie nie wie tego sama spółka Google, która przez wielu nazywana są wszechwiedzącą, ale jak pokazuje przykład mapy nadesłanej przez naszego czytelnik Radosława, jest to stwierdzenie na wyrost.
- Firmy komercyjne, które tworzą mapy nie mają obowiązku zgłaszania się do nas po informacje związane z miastem – mówi Michał Marczak, naczelnik Wydziału Geodezji i Kartografii Urzędu Miejskiego w Kaliszu.
Taką firmą jest Google. Co innego, kiedy mapa powstaje na zlecenie np. Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii w Warszawie. Wtedy weryfikacja danych jest konieczna.
- W ostatnim czasie były 3 przypadki, kiedy firmy wykonujące mapy na zlecenie były w naszym wydziale i sprawdzały np. nazewnictwo ulic czy ich lokalizację. Firma Google nigdy o informacje związane z topografią naszego miasta nie występowała – dodaje Marczak.
Szkoda. Wszak rzeka, na całej długości, ma ogromne znaczenie dla Kalisza. Zresztą dla wszystkich miast. W przeszłości rzeki miały charakter osadotwórczy. Ludność zasiedlała tereny w ich pobliżu. Ze względów obronnych, transportowych, gospodarczych. Rzeka dawała też pożywienie.
- Nasza Ptolemeuszowa Calisia to zespół osad położonych przy Prośnie i jej dopływach. Wczesnopiastowski gród też powstał w ramionach rzeki, a kiedy ta przestała zapewniać mu obronność, ludność się przemieściła i tak powstało miasto lokacyjne. Również nad Prosną – przypomina Piotr Sobolewski z PTTK w Kaliszu.
W czasach rozwoju przemysłu fabryki powstawały w pobliżu rzeki. Warto przypomnieć kaliskie garbarnie czy zakład włókienniczy Repphanów, którzy przekształcili dawny młyn w folusz – dziś siedzibę Filharmonii Kaliskiej. Kaliszanie od zawsze lubili spędzać czas wolny nad Prosną, która płynęła m.in. przez Park Miejski. Nad jej brzegami wypoczywano i spacerowano. W upały zażywano kąpieli.
- Tak powstało pierwsze z towarzystw sportowych w Wielkopolsce. Cesarskie Towarzystwo Ratowania Tonących, czyli późniejsze Kaliskie Towarzystwo Wioślarskie. Inauguracja sezonu to było wielkie patriotyczne święto. Odbywało się właśnie na Prośnie - dodaje Sobolewski.
Obecna Prosna nie wspomaga przemysłu. Nadal jednak ma wymiar rekreacyjny i estetyczny. Powstające wzdłuż jej brzegów ścieżki rowerowo – spacerowe są jednym z ulubionych miejsc wędrówek kaliszan. Bez wątpienia ma też znaczenie estetyczne i sprawia, że Kalisz jest pełen uroku, o czym śpiewali Starsi Panowie „Jak dobrze jest wiosną podumać nad Prosną”.
Agnieszka Walczak, zdjęcia archiwum, Kronika Harcerskiej Drużyny Żeglarskiej im. Krzysztofa Arciszewskiego pod dowództwem dh. hm. Tadeusza Fursewicza
Napisz komentarz
Komentarze