Kurtki, płaszcze, swetry, ciepłe bluzy, czapki czy rękawiczki – każdy element ciepłej odzieży, który jest nam już niepotrzebny można zostawić na specjalnych wieszakach stojących na ulicy. Fundacja CHOPS na razie przygotowała cztery wieszaki, ale będzie ich więcej. „Zapraszamy mieszkańców Kalisza do tego, by wieszali odzież, a także ją zabierali. Akcja jest skierowana do wszystkich mieszkańców i działa 24 h na dobę. Wielu ludzi już o nią dopytywało, bo akcja jest znana, a ponadto zrobiło się już naprawdę zimno” - powiedział Roman Żarnecki, prezes fundacji CHOPS. Wieszaki usytuowano na Fabrycznej przy MDK, na Legionów przy Hufcu ZHP, na Granicznej przy MOPS oraz na Serbinowskiej, nieopodal skrzyżowania z Górnośląską.
Tak naprawdę akcja nie jest monitorowana - nikt nie sprawdza, kto rzeczy zostawia, a kto bierze, więc trudno jest ocenić, jaka jest skala działania. „Wynikiem pozytywnym jest to, że widzimy, iż ta odzież pojawia się i znika” - dodaje Roman Żarnecki. „I też docierają do nas informacje, że ludzie są zadowoleni, że cieszą się, że widzieli, że ktoś zabierał albo dokładał, ale trudno jest zmierzyć, ile się tego tutaj pojawiło”.
W tym roku Fundacja zabezpieczyła wiszącą odzież daszkami, które nota bene pokryte są plandekami wykorzystywanymi podczas ostatnich wyborów samorządowych. CHOPS szykuje także „jadłodzielnię”, czyli miejsce z lodówką, w której będzie można dla potrzebujących zostawić spożywcze produkty bądź gotowy posiłek.
R. Kuciński, zdj. autor
Napisz komentarz
Komentarze