Przypomnijmy: w pożarze, do którego doszło w minioną środę wieczorem, zginęło 3 mężczyzn, a 5 osób, w tym dwoje dzieci trafiło do szpitala. Sekcja zwłok nie wyjaśniła ani dokładnej przyczyny śmierci mężczyzn, ani nie pozwoliła na określenie przyczyny powstania pożaru. Zlecono dodatkowe badania ciał. Co było źródłem pożaru - to cały czas bada prokuratura. Pracujący na miejscu strażacy biorą pod uwagę dwie możliwości.
- Albo urządzenia grzewcze albo też ewentualne zaśniecie z niedopałkiem papierosa. Tam raczej nie dopatrywałbym się jakiś działań z zewnątrz – mówi Wieńczysław Prokop, komendant Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu.
A w akcji uczestniczyło 34 strażaków (9 zastępów z PSP Kalisz, 2 OSP Dobrzec i 2 grupy operacyjne), 30 policjantów, 3 zespoły ratownictwa medycznego, 3 strażników miejskich, pogotowie gazowe i energetyczne. Natychmiastową pomoc poszkodowanym zapewnił Wydział Spraw Społecznych i Mieszkaniowych Urzędu Miejskiego, Centrum Interwencji Kryzysowej i Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Zasiłki celowe na łączną kwotę 6 900 złotych otrzymało od tej ostatniej instytucji 13 rodzin. W najbliższych dniach do lokali zastępczych na czas remontu zniszczonych przeprowadzi się 5 rodzin.
- Mamy dobrze funkcjonujące służby, które w sytuacjach kryzysowych dają sobie radę - mówił podczas wtorkowego spotkania w ratuszu prezydent Kalisza Janusz Pęcherz. - Musimy być zawsze przygotowani na każdą akcję, która może być trudniejsza. Oby jednak takiej nie było.
Prezydent podziękował wszystkim służbom za szybką reakcję i dobrą koordynację. - Mam nadzieję, że takich zdarzeń nie będzie przybywać, chociaż od początku sezonu grzewczego widzimy w Kaliszu, że w tych sytuacji kryzysowych, może nie takich jak ta z 5 lutego, ale takich, które stanowią zagrożenie, jest dużo – dodał.
A taka wydarzyła się choćby w poniedziałek, 10 lutego po południu w kamienicy przy ul. Stawiszyńskiej. W kamienicy zapaliła się osłona piecyka gazowego, tzw. junkersa. Dlatego w ratuszu zaapelowano do wszystkich mieszkańców o zachowanie szczególnej ostrożności w użytkowaniu lokali. Do końca miesiąca Urząd Miejski zakupi 90 czujników dymu. Trafią one do tych miejskich lokali, w których są bardzo przestarzałe instalacje grzewcze, junkersy albo sami mieszkańcy są na tyle nieodpowiedzialni, że nieumyślnie mogą doprowadzić do tragedii.
Agnieszka Gierz, fot. Agnieszka Walczak
Napisz komentarz
Komentarze