W imprezie uczestniczyło ponad 100 zawodniczek i zawodników z 15 klubów. W tym gronie znalazła się kilkuosobowa grupa przedstawicieli Kaliskiego Centrum Sportu Kruk Gym. Rywali w swoich kategoriach nie mieli tylko Filip Staszak i Adam Borowski. Tę okoliczność wykorzystali do wspierania klubowych kolegów, którzy zbierali kolejne cenne doświadczenia, tocząc pojedynki na zasadach K1 – bez użycia łokci i pracy w klinczu.
Klasą sam dla siebie był Maciej Herbich. Młody, ale niezwykle utytułowany wojownik Kruk Gym już w drugiej rundzie odprawił Damiana Turka z Protectora Ustka. Kluczem do szybkiego zwycięstwa były celne kopnięcia i kolana na tułów.
Świetnie spisał się też Igor Miklas, który zmierzył się z Maciejem Wangą z Czerwona Smoka Poznań. W walce w kategorii dzieci do lat 12 sędziowie, zgodnie z regulaminem, nie wskazali zwycięzcy (oficjalny werdykt to remis), ale gdyby oceniać rzeczywiste poczynania obu młodych fighterów, to górą byłby zdecydowanie kaliszanin. Mimo że był to dopiero jego trzeci pojedynek, to z przeciwnikiem poradził sobie już w drugiej rundzie, kończąc wtedy walkę dzięki umiejętnym ciosom kolanem na tułów.
Po raz pierwszy w kategorii seniorów wystąpił Filip Kaczmarek. Podopieczny Aleksandra Kruka dzielnie stawił czoła Bartoszowi Nowaczykowi z ThaiBoxingTeam Krotoszyn, ale ostatecznie górę wzięło doświadczenie rywala, który na swoim koncie ma już walki zawodowe. Dla kaliskiego reprezentanta była to natomiast druga konfrontacja w karierze. – W pierwszej rundzie Filip był liczony po ciosie zadanym przez rywala i to go obudziło. W drugiej rundzie ruszył na przeciwnika, zadając celne ciosy kolanami. Trzecie starcie dało znaczną przewagę Filipowi i mało brakowało aby „usadził” rywala na deski. Kto wie, może i wygrałby ten pojedynek? Jak się jednak okazało Bartek Nowaczyk to doświadczony zawodnik. Mimo porażki, tę walkę Filip może zaliczyć na plus – relacjonuje Maciej Kaczmarek, trener i zarazem wujek zawodnika Kruk Gym, który w Koninie rywalizował w kategorii do 91 kg.
Równie ambitnie zawalczyła Karolina Wojtczak. Zmierzyła się ona z doświadczoną z różnych sportów walki Katarzyną Piróg z FightClub Łódź. Kaliszanka robiła, co mogła, ale z o wiele szybszą i silniejszą rywalką nie miała dużych szans. Jej trenerzy podkreślają jednak, że ich podopieczna zyskała w swojej trzeciej walce niezwykle cenne doświadczenie. A świadczy o tym fakt, że zawodniczka z Łodzi, po kolejnej udanej walce, zdobyła zasłużenie puchar dla najlepszej wojowniczki turnieju.
– Nasz klub dziękuje firmie „Wędrownik” Tomasza Guźniczaka za transport na zawody i do domu. Rodzicom swoich pociech za zaufanie, które okazują klubowi pomagającemu im w rozwoju. Tymczasem bierzemy się do pracy na sali i już myślimy o kolejnych zawodach – podkreśla Maciej Kaczmarek.
Michał Sobczak, fot. Kruk Gym
Napisz komentarz
Komentarze