Mężczyzna nie był właścicielem psa. Zwierzę adoptowała w kwietniu 2018 roku mieszkanka jednej z podostrowskich miejscowości i zostawiła swoim rodzicom pod opieką. I to od nich dowiedziała się, że zwierzę zostało zabite. – Powiadomiła policję i jak udało się ustalić psa ze szczególnym okrucieństwem uśmiercił 31-letni mężczyzna, który zadał zwierzęciu szereg uderzeń ostrym narzędziem, a następnie odciął mu głowę. Korpus zakopał za zabudowaniami – mówi Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. - Zachowanie to zostało zakwalifikowane jako występek uśmiercenie zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem.
Zatrzymany 31-latek przyznał się do winy, jednak nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego najpierw psa zabił, a później rozczłonkował. Nie znał też właścicielki psa. Zwierzę napotkał przypadkowo.
Zgodnie ze znowelizowanym w kwietniu prawem za znęcanie się nad zwierzęciem grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
AW, fot. pixabay.com
Napisz komentarz
Komentarze