Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Handel karpiami w ludzkich warunkach? Sprawdzamy jak jest w Kaliszu WIDEO

To najbardziej wstrząsający film, jaki otrzymaliśmy w tym roku – zdradza Fundacja Viva! Akcja dla zwierząt. Nagranie wykonano na targowisku w Krotoszynie, a przedstawia sprzedawcę karpi, który na oczach klientów gilotynuje ryby bez uprzedniego ich ogłuszenia. Mężczyźnie za okrutne obchodzenie się z rybami może spędzić 5 lat w więzieniu. My sprawdzamy jak wygląda sprzedaż karpi w Kaliszu, jak sprzedawcy i ich klienci obchodzą się z rybami.
Handel karpiami w ludzkich warunkach? Sprawdzamy jak jest w Kaliszu WIDEO

 Gatunków ryb na rynku dostępnych jest wiele, ale mimo zmieniających się mód, trendów żywieniowych, przynajmniej w okresie świątecznym karpie są niezmiennie popularne.  Zanim karp trafi na wigilijny stół, trzeba go ze stawu wyłowić, przetransportować na targ, sprzedać, i to co może mało przyjemne, ale konieczne, zabić.  Nikt jednak nie chce sprawiać żywemu stworzeniu cierpienia czy bólu więcej niż to konieczne. Jednak niektórym brakuje wrodzonej empatii. -  Prokuratura Rejonowa w Krotoszynie nadzoruje dochodzenie w sprawie znęcania się nad szczególnym okrucieństwem nad zwierzętami, chodzi tutaj o ryby. 59-latkowi, mieszkańcowi gminy Rozdrażew postawiono zarzut, że w dniach 11 i 14 grudnia 2018 roku w Krotoszynie na terenie targowiska miejskiego znęcał się ze szczególnym okrucieństwem nad sprzedawanymi przez siebie karpiami w ten sposób, że wbrew przepisom ustawy o ochronie zwierząt uśmiercał te zwierzęta nie stosując stosownych procedur co wywoływało u tych zwierząt szczególne udręczenie, tj o przestępstwo z art 35 ustawy o ochronie zwierząt.

Tak wyglądał handel karpiami w Krotoszynie

 Nagranie z Krotoszyna z zabijaniem karpi bez wcześniejszego ogłuszania i z użyciem prowizorycznej gilotyny widzieli sprzedawcy z Kalisza. Są zszokowani.  - Nie chcę tego nawet komentować, jak to zobaczyłem w Internecie, nie wiedziałem co o tym powiedzieć. Takich rzeczy się nie robi, do tego powinny być warunki – mówi nam Michał Woźniak, sprzedawca karpi na targowisku przy ul. 3 Maja.

Sprzedawcy na targowiskach nie mogą uśmiercać na miejscu ryb, bo nie mają do tego odpowiednich warunków sanitarnych. W takich miejscach można tylko kupić karpia i żywego przynieść do domu. Wtedy będzie świeży, szczególnie, że na naszych targowiskach spotkamy ryby ze znanych stawów w Miliczu.  - Klienci najczęściej pytają o tę rybę. Jest dość popularna, przede wszystkim czysta. W Miliczu  mają czyste stawy, zadbane – zapewnia Szymon Kłysz, sprzedawca karpi na targowisku przy ul. Legionów.

A tak sprzedaje się karpie w Kaliszu

 Sprzedawcy dbają  o to, by warunki sprzedaży i przechowywania ryb  były odpowiednie.  Ryby przechowywane są w napowietrzonych zbiornikach. Nie dzieje się im krzywda – przekonują sprzedawcy.  W tym roku za kilogram żywego karpia na targu zapłacimy 15 złotych. Ruch dopiero się rozkręca.  - Zostało kilka dni do świąt, karpik schodzi średnio, ale w 4 ostatnie dni będzie sprzedaż szła więcej. Żywa Ryba sprzedawana jest w ostatnich dniach, każdy chce żeby była świeża i czeka z nią na ostatnią chwilę – mówi  Michał Woźniak.

Sprzedawcy przypominają, że karpia należy zabić w domu, najpierw ogłuszając go tępym narzędziem, jednym zdecydowanym uderzeniem. Najlepiej to zrobić tuż przed jego przyrządzaniem,  a do momentu gotowania czy smażenia utrzymywać go przy życiu, np. w wannie albo dużym naczyniu.

MS, fot. autor, wideo Magazyn Miejski


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie małe

Temperatura: 16°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1011 hPa
Wiatr: 30 km/h

Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
Reklama