Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Proboszcz wyciął stare drzewa, w sieci oburzenie. Troska o miasto, czy burza w szklance wody?

Przez kilka ostatnich dni media społecznościowe rozpalał temat wycinki dwóch drzew przy kościele św. Mikołaja. I pytania, kto na to pozwolił? Dlaczego ścięto stare drzewa? Czy były na to pozwolenia? Dyskusja była na tyle gorąca, że na sesji złożono nawet interpelację o zasadność takiego postępowania, chociaż wydawanie pozwoleń na likwidację drzew w zabytkowej części miasta leży nie w gestii samorządu, lecz konserwatora zabytków. I mimo wielu głosów oburzenia nikt nie zapytał u źródła, skąd taka decyzja i czy wycinka była legalna.
Proboszcz wyciął stare drzewa, w sieci oburzenie. Troska o miasto, czy burza w szklance wody?

Wycinka drzew przy katedrze – drzew starych i wpisanych w zabytkowy układ urbanistyczny – musiała wzbudzić niemałe zainteresowanie. I dobrze, ale przy okazji troski o zabytkową część miasta można odnieść wrażenie, że zabrakło odrobiny refleksji. Nie brakowało natomiast podejrzeń i sugestii, że wycinka to fanaberia. - W naszym mieście na przestrzeni ostatnich lat pojawiały się przypadki wycinki drzew lub ich okaleczeń - takie, które z pozoru nie miały głębszego uzasadnienia. A uważam, że organy władzy publicznej w obecnym czasie powinny chronić takie obiekty jak drzewa, konkretnie liściaste, oczyszczają powietrze z dwutlenku węgla, takie, które obniżają w upały temperaturę przestrzeni miejskiej, szczególnie w obszarze centrum miast, szczególnie w obszarze rewitalizacji. Nie mówię, że żadne drzewo nie jest naruszalne, ale zanim się jakiekolwiek drzewo wytnie lub obetnie koronę, która jest najbardziej wartościową z punktu polityki miejskiej, powinno się pięć razy dokładnie przeanalizować. I się upewnić, czy to są naprawdę ważne powody, których nie można w inny sposób rozwiązać, czy tylko jakiś pretekst, bo komuś coś przeszkadza – wyjaśniał powody swojej interpelacji w sprawie wycinki radny Dariusz Grodziński z klubu Koalicji Obywatelskiej.

Radny pyta

Można też zapytać o zasadność samej interpelacji. Wieloletni radny z pewnością powinien wiedzieć, że pozwolenia na jakiekolwiek zamiany w zabytkowym centrum – tak dotyczące nieruchomości, jak i roślinności - wydaje konserwator zabytków, który podlega pod wojewodę. Tak jest też w przypadku terenu katedry. - Dlatego, że znajduje się to w historycznym układzie urbanistycznym i na posesji, która również objęta jest ścisłą ochroną konserwatorską, ponieważ wszystkie obiekty na tej posesji wpisane są do rejestru zabytków – wyjaśnia Jan Adam Kłysz, naczelnik Wydziału Środowiska i Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Kalisza.

Proboszcz wyjaśnia 

Dlatego pytanie bardziej należało zadać konserwatorowi lub gospodarzowi posesji. I zastosować do własnej rady – najpierw trzeba się upewnić, czy powody wycinki są ważne. A do tego przekonuje proboszcz parafii św. Mikołaja, który dodaje, że nikt z zainteresowanych ochroną drzew nie kontaktował się z nim, by wyjaśnić wątpliwości. – Drzewa od dawna były spróchniałe. Puste w środku. Przy każdym większym wietrze leciały z nich gałęzie, które zagrażały przechodniom. Gdybym nie podjął takich działań i doszłoby do nieszczęścia, każdy by mnie obwiniał i pytał, dlaczego nie obciąłem gałęzi – tłumaczy ks. prałat Adam Modliński. - Gdyby drzewa były zdrowe to nigdy bym ich nie wyciął. Wiosną będą nowe nasadzenia, które zrekompensują tę stratę.

Troska o miasto jest pożądana. Jednak czasami, zanim wywoła się burzę w szklance wody, trzeba sprawdzić, czy jest to konieczne.

AW, zdjęcia autor 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie małe

Temperatura: 17°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 27 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
Reklama