Tadeusz Mazek nabył budynki w drodze licytacji. To dwie niezamieszkałe, sąsiadujące z sobą kamienice u zbiegu ulic Piekarskiej i Kazimierzowskiej; nowsza to tzw. plomba od strony ul. Piekarskiej, na której parterze znajduje się stomatolog. W drugiej, narożnej funkcjonowały dwa znane w mieście lokale: przez kilkanaście lat pub „BeKa”, a wcześniej popularna restauracja „Adria”.
Tę kamienicę biznesmen zostawia sobie na później.
Na początek w zainteresowaniu biznesmena pozostaje jednak ta pierwsza. Przedsiębiorca chce przede wszystkim dokończyć jej remont i sprzedać znajdujące się tam mieszkania. – Są tam dwie klatki schodowe, z windami przez wszystkie piętra. Jest bardzo kameralnie, bo na każdym piętrze znajdują się tylko dwa mieszkania – mówi portalowi faktykaliskie.pl Tadeusz Mazek. – Przede wszystkim jednak to doskonała lokalizacja, bo w samym centrum miasta, a jednocześnie przy spokojnej ulicy i w bezpośrednim sąsiedztwie parku, z parkingiem w podwórzu. Dlatego teraz skupiam się wyłącznie na tym przedsięwzięciu i mogę powiedzieć, że nie ma jeszcze w Kaliszu takiej kamieniczki, jaką planuję tam zrobić.
Ta kamienica to teraz dla Tadeusza Mazka priorytet.
Tadeusz Mazek nie chce natomiast wypowiadać się w sprawie losów drugiej kamienicy. Czy chciałby kontynuować związane z tym miejscem tradycje i ponownie otworzyć restaurację lub pub? – Na ten moment myślę, że nie, ale jest jeszcze za wcześnie na takie rozważania. To zależy od wielu czynników m.in. pozwoleń, jakie uzyskam. A sprawa nadrzędna to stan tego budynku. Kamienica wymaga generalnego remontu włącznie z dachem, dlatego ten temat odkładam na później – dodaje inwestor.
Obie kamienice należały wcześniej do 58-letniego przedsiębiorcy z Kalisza, który stracił je wskutek poważnych kłopotów z prawem.
Obie kamienice należały wcześniej do innego kaliskiego przedsiębiorcy, który jest głównym oskarżonym w głośniej sprawie dotyczącej produkowania i wprowadzania do obrotu szkodliwego suszu jajecznego CZYTAJ WIĘCEJ. Na tym samym kaliszaninie ciąży zarzut wyłudzenia od 18 osób zaliczek na poczet kupna mieszkań, które oferował w nowo wybudowanej kamienicy przy ul. Piekarskiej, a z czego nigdy się nie wywiązał. 58-latek naciągnął w ten sposób swoich klientów na kwotę 2,5 mln zł. Wkrótce mężczyzna stanie przed sądem, a jego kamienice wystawił na licytację komornik
MIK, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze