Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Katarzyna Wawrzyniak: Powroty do Kalisza zawsze są mile widziane

Po półrocznej przerwie Katarzyna Wawrzyniak znów jest siatkarką Energa MKS Kalisz. Jak sama przyznaje, nie zastanawiała się długo nad powrotem do miasta, w którym występowała już przez kilka sezonów. – Kalisz darzę szczególnym sentymentem, także powroty do tego miasta zawsze są mile widziane – mówi.
Katarzyna Wawrzyniak: Powroty do Kalisza zawsze są mile widziane

W zeszłym roku Katarzyna Wawrzyniak cieszyła się z kaliskim zespołem z mistrzostwa pierwszej ligi, ale obecną kampanię zaczęła w Wiśle Warszawa. Po kilkumiesięcznym rozbracie znów jest jednak w Kaliszu. – Powiem szczerze, że długo się nie musiałam zastanawiać, gdy pojawiła się możliwość powrotu. Kalisz darzę szczególnym sentymentem, także powroty do tego miasta zawsze są mile widziane – podkreśla była siatkarka m.in. Winiar i Calisii.

W barwach MKS-u wystąpiła w piątek w zwycięskim boju przeciwko Legionovii. – Wygrana cieszy, tym bardziej, że zdobyłyśmy trzy punkty. Mam nadzieję, że to będzie dobry prognostyk po tych, jakby nie patrzeć, rewolucjach w sztabie i składzie. Jestem dobrej myśli – przyznaje rozgrywająca.

Piątkowe spotkanie było ważne dla kaliszanek, bo po raz pierwszy w tym sezonie sięgnęły po pełną pulę. Niewiele brakowało, aby zwyciężyły bez straty seta. – Gdzieś w końcówce tego trzeciego seta uciekło nam trochę przyjęcie. Rozluźnienie i chwila nieuwagi sprawiły, że musiałyśmy grać nieco dłużej. Ale następny set potwierdził, że to zwycięstwo zdecydowanie nam się należało. Cieszy też to, że fajnie zagrałyśmy na każdym skrzydle i na środku jeśli chodzi o procent ataku, także ta dystrybucja była łatwiejsza do rozłożenia – ocenia Katarzyna Wawrzyniak.

Do beniaminka LSK trafiła tuż przed pojedynkiem z ekipą z Legionowa. I choć w porównaniu z poprzednim sezonem w składzie kaliskiej drużyny wiele się zmieniło, nie miała problemu, aby odpowiednio się w nią wkomponować. – Powiem szczerze, że nawet nie odczułam tego czasu, w którym mnie tutaj nie było. Z dziewczynami z poprzedniego sezonu to tak naprawdę chwila moment, aby złapać komunikację. Z kolei z nowymi dziewczynami miałam kilka treningów i to wystarczyło. Także myślę, że kolejne mecze też będą układać się na naszą korzyść. Te pierwsze trzy punkty dają nam taki komfort psychiczny i już do następnego spotkania podejdziemy pewniejsze siebie. Mam nadzieję, że też zakończymy je sukcesem – zapewnia rozgrywająca Energi MKS.

Michał Sobczak


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
pochmurnie

Temperatura: 15°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1027 hPa
Wiatr: 13 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama