Grupie poszukiwawczej Szukamy i Ratujemy pomagają strażacy z OSP Piwonice. Najpierw sprawdzono staw nieopodal cmentarza żołnierzy radzieckich. Zadanie było trudne, bo zbiornik jest zamarznięty. Strażacy najpierw skruszyli lód, a później w woderach przeszukiwali każdy metr stawu. Później przeszukano Prosnę na odcinku od teatru do jazu przy małej elektrowni przy alei Wolności. Okolice te wybrano nie przez przypadek. W sobotę trop przy rzece zgubił pies tropiący. - Poprosiliśmy specjalistyczną grupę poszukiwawczą OSP Mosina, która przyjechała do nas z pieskami. Wskazały one tutaj ten teren, że osoba zaginiona szła w tym kierunku. Sprawdzamy wszystkie możliwe ślady – mówi nam jeden z ratowników.
Michał, mieszkaniec Kościelnej Wsi widziany był po raz ostatni w sobotę, 5 stycznia około 2.39 w nocy. Wyszedł z klubu tanecznego w śródmieściu. Jego wyjście i moment przejścia w kierunku rynku nagrały kamery monitoringu lokalu, w którym się bawił. Tydzień temu grupa Szukamy i Ratujemy wraz z setką ochotników szukała zaginionego wzdłuż rzeki Prosny na linii Kalisz – Kościelna Wieś. Nie znaleziono go. Na policję zgłosiły się dwie osoby, które twierdzą, że widziały zaginionego. – Jeden świadek twierdzi, że widział Michała w niedzielę, 6 stycznia około 11.00 przy kampusie PWSZ przy ul. Poznańskiej, był tam w towarzystwie mężczyzny. Kolejna osoba, która zna osobiście zaginionego twierdzi, że widziała go 7 stycznia o 16.00 na przystanku autobusowym przy kaliskiej galerii Tęcza. Kobieta ta nie wiedziała, że jest on poszukiwany, dlatego nie zareagowała na jego widok – mówi nam asp. Monika Lis – Rybarczk z pleszewskiej policji.
MS, fot. BD
Napisz komentarz
Komentarze