Wszystko działo się około godz. 13.00 w piątek, 8 lutego. Na numer alarmowy zadzwoniła kobieta, twierdząc, że na zamarzniętym Zalewie Pokrzywnickim znajduje się mały pies. – Na miejsce udały się cztery zastępy straży i dwie łodzie. Tak stanowią standardy – wyjaśnia st. kpt. Radosław Marek, oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu. – Na miejscu strażacy przeszukali całą linię brzegową, ale psa nie znaleźli. Najwyraźniej ewakuował się przed naszym przybyciem.
Była to pierwsza taka akcja strażaków w tym sezonie.
MIK, fot. BD
Napisz komentarz
Komentarze