Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Ratowali ludzi na lodzie. Ćwiczenia strażaków w Parku Przyjaźni ZDJĘCIA

Jedna z osób wtargnęła na zamarznięty zbiornik i nie mogła powrócić na brzeg. Pod drugą załamał się cienki lód. Na szczęście to tylko scenariusz dzisiejszych ćwiczeń strażaków w kaliskim Parku Przyjaźni. Takie szkolenie przeprowadzane jest w sezonie minimum 2-3 razy.

Od poniedziałku, 11 lutego w Parku Przyjaźni trwają ćwiczenia kaliskich strażaków w zakresie ratownictwa lodowego. Każde zajęcia rozpoczynają się omówieniem zaplanowanych działań. - Jesteśmy zabezpieczeni zarówno w suchy skafander, deskę lodową, która pozwala lepiej rozłożyć ciężar na lodzie, a także liny ratownicze. Podchodząc, zazwyczaj w rocie, do poszkodowanego jeden z ratowników chwyta go, a drugi wyciąga go za pomocą deski wspomagany przez kolegów z brzegu linami – tłumaczy asp. Szymon Zieliński, oficer prasowy kaliskiej straży pożarnej.

W sytuacji kiedy człowiek wpadnie do lodowatej wody, liczą się minuty. Strażacy muszą błyskawicznie podjąć działania, żeby zwiększyć szanse na przeżycie osoby poszkodowanej, która często doznaje szoku termicznego. - Szybko zaczynamy się wychładzać, panikować, ruszać nogami i rękoma. Po pewnym czasie, zazwyczaj po 5-10 minutach, osoba ta zaczyna powoli tracić przytomność - dodaje asp. Szymon Zieliński.

Dlatego kaliscy strażacy w okresie zimowym minimum 2-3 razy przeprowadzają ćwiczenia na zamarzniętych zbiornikach wodnych. Zajęcia potrwają do środy, aby każda zmiana służbowa miała okazję opanować techniki ratowania osoby, pod którą załamał się lód. Na szczęście w tym sezonie zimowym w Kaliszu i powiecie strażacy nie musieli swoich umiejętności sprawdzać w realnej sytuacji.

W dzisiejszych ćwiczeniach wzięło udział 5 zastępów PSP z Kalisza oraz jeden OSP Kalisz-Lis.

BD, fot. autor


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie małe

Temperatura: 0°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1035 hPa
Wiatr: 10 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: Niedzielny Rychu BiedronkaTreść komentarza: W Lidlu, Biedronce czy innych tego typu przybytkach nie ma takiego stanowiska jak "Kasjer". Takie być może zostały w dużych sklepach jak Carrefour, Makro czy Kaufland. W dyskontach jest stanowisko 6w1: Kasjer/Sprzedawca/Magazynier/Piekarz/Sprzątacz/Kurier. Czasami też pełni się rolę ochroniarza goniącego dziesiątki kaliskich dopiarzy (Tusk podobno rozwiązał problem dopalaczy xD), czy psychologa wysłu***ącego jęki niezadowolonych klientów. W sumie to bardzo małe te stawki za pracę na stanowiskach kilku osób.Data dodania komentarza: 18.01.2025, 01:34Źródło komentarza: Ile zarabia się na kasie? Najniższa krajowa to przeszłośćAutor komentarza: PiwoniczaninTreść komentarza: A może w Kalkucie albo Los Angeles. W USA egzamin praktyczny jest zdawany we własnym samochodzie i jest raczej pro forma . Amerykanie jeżdżą nie gorzej niż Polacy. Zdawałem na żuku w 1977 roku bez placu . Egzamin trwał 10 minut. A teraz jakieś place , jeżdżenie pod linijkę .Data dodania komentarza: 17.01.2025, 23:17Źródło komentarza: Gdzie zdać najłatwiej? Sprawdzamy wyniki WORD-ówAutor komentarza: SdfaaaTreść komentarza: 3800zł netto totak mniej więcej 3 dni pracy... ludzie zarabiają tyle miesięcznie? Masakra, wynajem mieszkania w Warszawie tyle kosztuje, a gdzie opłaty za media? Jedzenie? Rozrywki?Data dodania komentarza: 17.01.2025, 21:17Źródło komentarza: Ile zarabia się na kasie? Najniższa krajowa to przeszłośćAutor komentarza: RealistaTreść komentarza: Języka światowego z tego nie będzie, ale można by przyjąć esperanto jako podstawę języka europejskiego. Zamiast jałowych, bezskutecznych wysiłków przyspieszonej federalizacji kraje UE i inni chętni mogliby podpisać konwencję o Europejskiej Wspólnocie Kulturowej, organizacji do znacznego zintensyfikowania wymiany kulturalnej i naukowej pomiędzy narodami Europy. W ramach konwencji UE uznałaby lekko zmodyfikowane (np. przez pozbycie się znaków diakrytycznych w pisowni - jest taka wersja Zamenhofa) esperanto pod nazwą "język europejski" za jeden z oficjalnych języków Unii, wyróżniony tym, że po upływie wstępnego okresu przewidzianego w konwencji wystąpienia na forum UE w tym języku nie będą tłumaczone na inne języki, a wystąpienia w innych językach będą tłumaczone tylko na europejski. To by oznaczało, że z powodów praktycznych każdy europoseł będzie musiał znać europejski. Konwencja powinna przewidywać też, że po odpowiednim wykształceniu nauczycieli pewna minimalna część (np. 1/4) lekcji młodego pokolenia będzie odbywać się w języku europejskim oraz że wprowadzony zostanie przedmiot wyposażający młode pokolenie w zdolność do prezentacji obcokrajowcom kultury macierzystej w języku europejskim. To przez dziesięciolecia stopniowo ukształtowałoby europejski jako drugi język własny, wpajany od dziecka przez rodziców, co dałoby mu przewagę nad angielszczyzną, która nawet przy najlepszej powszechnej znajomości zawsze będzie jednak językiem obcym. Polska jest najbardziej predestynowana do podjęcia takiej inicjatywy. Jeżeli kiedyś dzięki temu powstałaby konfederacja europejska, to byłby to twór naturalny, w przeciwieństwie do papierowych projektów biurokratycznych mogących Unię jedynie rozwalić.Data dodania komentarza: 17.01.2025, 19:47Źródło komentarza: Międzynarodowy język pokoju. Darmowy kurs Esperanto w Kaliszu!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama