Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Miłość oczami mieszkańców ZDJĘCIA

Tak jak zmienia się świat, zmienia się otoczka, w której uczucia się rodzą, rozkwitają i trwają. Zmienność czasów i obyczajów związanych z miłością można zobaczyć na najnowszej – otwartej w dniu zakochanych – wystawie kaliskiego muzeum. Eksponaty - w większości należące do mieszkańców Kalisza, bo to o ich uczuciach na przestrzeni ostatnich stu lat opowiada ekspozycja - można oglądać w Galerii Tadeusza Kulisiewicza.

Wystawa to kilka przestrzeni, które razem tworzą drogę – od pierwszego spotkania do "żyli długo i szczęśliwie". Wchodzący w progi galerii spotykają portrety panien i kawalerów szukających drugiej połowy. A kiedy taka się znajdzie są pierwsze spotkania – Park Miejski, spacer wzdłuż Prosny, Planty, okolice teatru czy Most Kamienny – te miejsca na romantyczne spotkania wybierają kaliszanie.

Kolejny etap to zaręczyny. Kiedyś nieodłącznym elementem zamążpójścia było wiano; także taką wyprawkę panny młodej można zobaczyć na wystawie „Zakochani w Kaliszu”. A współczesne miłosne miasto to już eksponaty "wykopane" przez samych kaliszan – od zaproszeń weselnych, przez telegramy z życzeniami, po suknie ślubne, prezenty, zdjęcia i nagrania z wesel. - Są to suknie ślubne z przeróżnych okresów, od lat 40. po lata 90. XX wieku, a również suknie współczesne, te najbardziej wspaniałe, tzw. bezy, obfite, przepięknie zdobione - zachęca Sylwia Kucharska, dyrektor Muzeum Okregowego Ziemi Kaliskiej. - Mamy na wystawie również te przedmioty, które były związane ze ślubem, weselem kaliszan: od listów miłosnych poprzez zaproszenia na ślub, poprzez nagrania wideo ze ślubów, ale też swoiste pamiątki, które trzyma się często w  domu, nie używając jako prezenty ślubne, które niejednokrotnie mają przedziwny charakter. Fotografie stanowią taką bazę dla całej naszej opowieści, są to nie tylko fotografie ślubne, ale również fotografie rodzinne, dzieci, wszystkie oczywiście pochodzą z Kalisza. 

„Zakochani w Kaliszu” to wystawa, która pokazuje miłość mieszkańców do siebie i swojego miasta. Wernisaż w walentynki o 17.00. Ekspozycja będzie czynna do połowy maja br. 

AW, fot. autor

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie małe

Temperatura: 0°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1035 hPa
Wiatr: 10 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: Niedzielny Rychu BiedronkaTreść komentarza: W Lidlu, Biedronce czy innych tego typu przybytkach nie ma takiego stanowiska jak "Kasjer". Takie być może zostały w dużych sklepach jak Carrefour, Makro czy Kaufland. W dyskontach jest stanowisko 6w1: Kasjer/Sprzedawca/Magazynier/Piekarz/Sprzątacz/Kurier. Czasami też pełni się rolę ochroniarza goniącego dziesiątki kaliskich dopiarzy (Tusk podobno rozwiązał problem dopalaczy xD), czy psychologa wysłu***ącego jęki niezadowolonych klientów. W sumie to bardzo małe te stawki za pracę na stanowiskach kilku osób.Data dodania komentarza: 18.01.2025, 01:34Źródło komentarza: Ile zarabia się na kasie? Najniższa krajowa to przeszłośćAutor komentarza: PiwoniczaninTreść komentarza: A może w Kalkucie albo Los Angeles. W USA egzamin praktyczny jest zdawany we własnym samochodzie i jest raczej pro forma . Amerykanie jeżdżą nie gorzej niż Polacy. Zdawałem na żuku w 1977 roku bez placu . Egzamin trwał 10 minut. A teraz jakieś place , jeżdżenie pod linijkę .Data dodania komentarza: 17.01.2025, 23:17Źródło komentarza: Gdzie zdać najłatwiej? Sprawdzamy wyniki WORD-ówAutor komentarza: SdfaaaTreść komentarza: 3800zł netto totak mniej więcej 3 dni pracy... ludzie zarabiają tyle miesięcznie? Masakra, wynajem mieszkania w Warszawie tyle kosztuje, a gdzie opłaty za media? Jedzenie? Rozrywki?Data dodania komentarza: 17.01.2025, 21:17Źródło komentarza: Ile zarabia się na kasie? Najniższa krajowa to przeszłośćAutor komentarza: RealistaTreść komentarza: Języka światowego z tego nie będzie, ale można by przyjąć esperanto jako podstawę języka europejskiego. Zamiast jałowych, bezskutecznych wysiłków przyspieszonej federalizacji kraje UE i inni chętni mogliby podpisać konwencję o Europejskiej Wspólnocie Kulturowej, organizacji do znacznego zintensyfikowania wymiany kulturalnej i naukowej pomiędzy narodami Europy. W ramach konwencji UE uznałaby lekko zmodyfikowane (np. przez pozbycie się znaków diakrytycznych w pisowni - jest taka wersja Zamenhofa) esperanto pod nazwą "język europejski" za jeden z oficjalnych języków Unii, wyróżniony tym, że po upływie wstępnego okresu przewidzianego w konwencji wystąpienia na forum UE w tym języku nie będą tłumaczone na inne języki, a wystąpienia w innych językach będą tłumaczone tylko na europejski. To by oznaczało, że z powodów praktycznych każdy europoseł będzie musiał znać europejski. Konwencja powinna przewidywać też, że po odpowiednim wykształceniu nauczycieli pewna minimalna część (np. 1/4) lekcji młodego pokolenia będzie odbywać się w języku europejskim oraz że wprowadzony zostanie przedmiot wyposażający młode pokolenie w zdolność do prezentacji obcokrajowcom kultury macierzystej w języku europejskim. To przez dziesięciolecia stopniowo ukształtowałoby europejski jako drugi język własny, wpajany od dziecka przez rodziców, co dałoby mu przewagę nad angielszczyzną, która nawet przy najlepszej powszechnej znajomości zawsze będzie jednak językiem obcym. Polska jest najbardziej predestynowana do podjęcia takiej inicjatywy. Jeżeli kiedyś dzięki temu powstałaby konfederacja europejska, to byłby to twór naturalny, w przeciwieństwie do papierowych projektów biurokratycznych mogących Unię jedynie rozwalić.Data dodania komentarza: 17.01.2025, 19:47Źródło komentarza: Międzynarodowy język pokoju. Darmowy kurs Esperanto w Kaliszu!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama