Pierwszy stóg spłonął w połowie grudnia w Blizanówku. I już wtedy były podejrzenia, że mogło dojść do podpalenia. Później spłonęły kolejne - 15 stycznia w Łaszkowie, 23 stycznia w Blizanowie i 13 lutego w Żernikach. - W ostatnim kwartale na terenie gminy Blizanów było sześć pożarów stogów i stert zboża – mówi st. kpt. Radosław Marek, oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu.
Taka liczba pożarów utwierdziła mieszkańców w przeświadczeniu, że muszą to być podpalenia. - Baloty od tygodni stoją pod gołym niebem i wierzchnia warstwa jest nagniła, co utrudnia rozprzestrzenianie się ognia, który przy takiej pogodzie też nie pojawia się znikąd. Musiały zostać czymś polane, może benzyną. Kolejna sprawa to usytuowanie stogów. Wszystkie stoją na uboczu, z dala od zabudowań, ale na tyle blisko drogi, by łatwo do nich dojść – mówi jedna z mieszkanek gminy Blizanów, która obawia się o własny stóg.
A przeczucia mieszkańców nie mylą. - Nie ma żadnych możliwości, by doszło do samozapłonów – potwierdza strażak.
Pożar stogu słomy Blizanówek ⬇️⬇️⬇️
Opublikowany przez OSP Blizanów - KSRG Piątek, 14 grudnia 2018
Płonące stogi, mimo że usytuowane na uboczu, zagrażają maszynom trzymanym w ich pobliżu oraz zabudowaniom, które rolnicy mają na polach. Tak było w przypadku Łaszkowa. Tam, obok zgromadzonych balotów, stał drewniany wigwam. W dniu kiedy wybuchł pożar wiał silny wiatr, dlatego jeszcze przed przyjazdem strażaków na pomoc ruszyli inni gospodarze, którzy przy pomocy ciągników próbowali rozgarnąć siano. W pewnym momencie także ich pojazdy omal nie spłonęły. Strażacy (w każdej akcji udział biorą jednostki OSP z terenu gminy Blizanów oraz PSP z Kalisza) oprócz gaszenia ognia musieli też zadbać o to, by ten nie rozprzestrzenił się dalej i nie spowodował większych strat. - Nasze działania polegają na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, przygaszeniu ognia – wyjaśnia st. kpt. Radosław Marek. - I niestety dużo pracy musimy włożyć, by taką stertę słomy czy zboża rozebrać i dogasić. Trwa to nawet kilka godzin.
A ze stogu nie pozostaje nic. – Słoma zebrana latem musi starczyć do kolejnych żniw. Prasowana w baloty przez długie jesienno – zimowe miesiące wykorzystywana jest jako pokarm dla zwierząt. Spalenie całego stogu oznacza wiele tysięcy, a nawet kilkanaście tysięcy złotych strat i brak pożywienia dla hodowanego bydła - mówi jeden z gospodarzy z Blizanowa.
A straty chociażby z ostatniego pożaru to nawet kilkanaście tysięcy złotych. Śledztwo w tej sprawie prowadzi kaliska policja.
AW, zdjęcia OSP Blizanów
Napisz komentarz
Komentarze