Przed 16.00 kilku mężczyzn widząc śpiącego za kierownicą kierowcę przy ul. Złotej mężczyznę zainteresowali się jego stanem. Według ich oceny człowiek ten mógł być pijany albo pod wpływem narkotyków. Wezwali policję, próbowali też odebrać mu kluczyki od auta. 28 – latek odjechał, ale jeden z interweniujących kierowców pojechał za nim. Podejrzany mężczyzna zatrzymał się niedaleko, bo przy ul. Parczewskiego. Jakby nic się nie stało poszedł na zakupy. Gdy po chwili wrócił do auta, czekała już na niego policja. – Ten mężczyzna szedł takim krokiem jakby nie tylko był pijany, ale naćpany, kompletnie nie kontrolował siebie i swojego ciała. W takim stanie chciał ponownie wsiąść do auta. Policja dojechała na czas, by uniemożliwić mu dalszą jazdą z Parczewskiego – mówi nam kierowca, który jechał za prowadzącym podejrzanym audi.
- Kierowca został przebadany alkotestem, był trzeźwy. Jednak, m.in. na podstawie zeznań świadków, zdecydowano o pobraniu od niego krwi do badania na obecność innych środków psychoaktywnych i wyniki tych badań będą w tej sprawie kluczowe – mówi nam Anna Jaworska- Wojnicz, rzecznik prasowy kaliskiej policji.
MS, fot. archiwum
Napisz komentarz
Komentarze