W trakcie protestów i negocjacji pielęgniarki wywalczyły zapis wprowadzający normy zatrudnienia personelu w ich grupie. Minimalny wskaźnik na oddziałach o profilu zachowawczym powinien wynosić 0,6 etatu na łóżko, dla oddziałów o profilu zabiegowym - 0,7 etatu na łóżko, a na oddziałach pediatrycznych - 0,8 i 0,9 etatu.
Szpitale, aby dostosować się do nowego prawa, mają dwa wyjścia: albo zwiększą obsadę pielęgniarską, albo zmniejszą liczbę łóżek. W większości placówek, także w Kaliszu, wybrano to drugie rozwiązanie. - Kaliski szpital zredukował liczbę łóżek o 104 sztuki, z 866 do 762. Zmiany w księdze rejestrowej szpitala, prowadzonej przez Wojewodę Wielkopolskiego, weszły w życie od dnia 1 stycznia br., po przeprowadzeniu konsultacji z NFZ i uzyskaniu jego akceptacji – mówi Paweł Gawroński, rzecznik prasowy kaliskiego „okrąglaka”.
Liczba miejsc zmniejszyła się m.in. na oddziałach: chirurgii, chorób wewnętrznych, otolaryngologicznym, urologicznym, urazowo - ortopedycznym, reumatologicznym, neurochirurgicznym, chirurgii dziecięcej, pediatrii, zakaźnym oraz oddziale położniczo - ginekologicznym. - Zmniejszenie ilości łóżek nie wpłynie na ograniczenie dostępności do świadczeń dla pacjentów – zapewnia Paweł Gawroński. Obłożenie nie jest bowiem stuprocentowe, dlatego jak dodaje, dla wszystkich starczy miejsca.
Na dzień 18 lutego br. w placówce hospitalizowanych było 592 pacjentów. W kaliskim szpitalu zatrudnionych jest 655 pielęgniarek i położnych.
MIK, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze