Po kwadransie rywalizacji wydawało się, że podopieczni Patrika Liljestranda są na dobrej drodze, aby wywieźć z trudnego terenu punkty. Gol Marka Szpery wyprowadził ich bowiem wtedy na prowadzenie 9:5, a szkoleniowca gospodarzy Marcina Lijewskiego zmusił do poproszenia o przerwę.
Z takiego obrotu wydarzeń kaliszanie cieszyli się dość krótko. Ich rywale jeszcze przed półmetkiem odrobili straty. W ich szeregach znakomicie spisywał się Mateusz Wróbel, który w całym meczu rzucił dziewięć bramek, a jedna z nich przyniosła miejscowym remis 12:12. Przyjezdnym dał się ponadto we znaki Artur Chmieliński, który odbijał ich rzuty na poziomie przekraczającym 40 procent.
Obronić prowadzenie MKS-owi udało się tylko do 37. minuty. Wówczas po trafieniu Michała Bałwasa było 18:16. Potem przez sześć kolejnych minut kaliski team nie znalazł recepty na Chmielińskiego. I ten właśnie fragment okazał się kluczowy dla rozstrzygnięcia. Wybrzeże rzuciło w tym czasie sześć goli i prowadząc 22:18 mogło skupić się na kontroli boiskowych zmagań.
Kaliszanie nie powiedzieli ostatniego słowa. Po kolejnych karnych bezbłędnego na linii siódmego metra Michała Dreja kilkukrotnie łapali z przeciwnikiem kontakt. Między innymi w 51. minucie, gdy było 26:25 dla gospodarzy. Więcej jednak nie wskórali. W odpowiedzi Wybrzeże odskoczyło na cztery bramki, a ostatecznie wygrało 33:28.
Dla kaliskiego zespołu to trzynasta porażka w tym sezonie PGNiG Superligi i zarazem druga w tym roku. W efekcie strata jedenastego w tabeli MKS-u do ósmego Piotrkowianina znów wzrosła do ośmiu oczek.
(mso), fot. AIS PGNiG Superligi
***
Energa Wybrzeże Gdańsk – Energa MKS Kalisz 33:28 (13:14)
Wybrzeże: Chmieliński, Witkowski – Wróbel 9, Salacz 6, Papaj 5, Prymlewicz 4, Gajek 3, Kondratiuk 3, Oliveira 3, Bednarek, Janikowski, Komarzewski.
Kary: 6. min. Rzuty karne: 1/1.
MKS: Zakreta, Potocki – Szpera 6, Drej 5, Krycki 4, Kniaziew 3, Pilitowski 3, Bałwas 2, Klopsteg 2, Paweł Adamczak 1, Adamski 1, Wojdak 1, Bożek, Kwiatkowski, Misiejuk.
Kary: 8. min. Rzuty karne: 4/4.
Sędziowali: Bartosz Leszczyński i Marcin Piechota (Płock)
Widzów: 850
Napisz komentarz
Komentarze