Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Ludzie wysiedleni, zbiornika nie ma. Co dalej z tym obiektem?

Tereny zostały wykupione dawno temu, ludzie są wysiedleni, a konkretów w tej sprawie wciąż brak. W obliczu katastrofalnej powodzi na południu Polski wracają pytania w sprawie zbiornika Wielowieś Klasztorna na Prośnie i bezpieczeństwa powodziowego Kalisza i południa Wielkopolski.
Ludzie wysiedleni, zbiornika nie ma. Co  dalej z tym obiektem?

Ostatnia oficjalna, rządowa wypowiedź na temat tej inwestycji to informacja od Marka Gróbarczyka, wiceministra infrastruktury za rządów PiS z maja 2023 roku. 

- Przygotowaliśmy  komplementarny program, który dotyczy wielkich zbiorników jak Wielowieś Klasztorna i Kąty – Myscowa, to są ogromne inwestycje. Zbiornik Wielowieś to jest największy, który ma być budowany. Czekamy na pozwolenie środowiskowe, które jak tylko zostanie wydane, rozpoczynamy budowę –– mówił w radiu RMF Marek Gróbarczyk wiceminister infrastruktury.

Od tamtej pory zmienił się rząd, zmieniła się też koncepcja budowy tego zbiornika, ale konkretów wciąż brak.  W połowie sierpnia pytaliśmy ministerstwo infrastruktury o postępy prac nad tym zbiornikiem. 

Czy obecny rząd planuje budowę tego zbiornika w najbliższych latach? Na jakim etapie są przygotowania do ww. budowy? – do dzisiaj nie dostaliśmy odpowiedzi.

Odpowiedzi od właściwego ministerstwa nie doczekał się też poseł PSL/Trzecia Droga Andrzej Grzyb.

 Czy inwestycja zbiornik Wielowieś Klasztorna na rzece Prośnie jest priorytetem rządu wśród inwestycji wodnych?  Jaki jest status projektu znajdującego się na 21. miejscu „listy potencjalnych projektów rządowych do wsparcia w ramach EFIS” – pytał w swojej interpelacji poseł Grzyb. 

Przemysław Koperski, podsekretarz stanu w ministerstwie infrastruktury przedłużył termin odpowiedzi na pytania posła Grzyba.

Na opuszczonych terenach od wielu lat rządzi się natura

Plany budowy zbiornika Wielowieś Klasztorna  mają kilkadziesiąt lat. Zbiornik o powierzchni 2000 hektarów ma być budowany na terenie powiatu kaliskiego, ostrowskiego i ostrzeszowskiego.  Samorząd województwa wielkopolskiego wykupił ponad 1200 hektarów terenu, na co wydano ponad 94 miliony złotych. To nie tylko pola uprawne czy łąki, ale i całe osady. Wiele domów mieszkańcy musieli opuścić dwadzieścia lat temu. Wzdłuż Prosny w tamtych terenach są siedliska – widma, opuszczone wiele lat temu i zarastające krzakami. Wiemy, że w niektórych wsiach ludzie wracają na swoje dawne pola uprawne i gospodarują na nich dalej, bo potencjalna inwestycja przeciwpowodziowa rozwleka się w czasie tak bardzo, że na wysiedlonych terenach zdążyłoby się urodzić i wychować kolejne pokolenie mieszkańców, a zbiornik nadal nie jest zalany. I być może zalany nigdy nie będzie.

Mokry czy suchy?

Wiemy, że kwestia zbiornika Wielowieś Klasztorna dzieli współkoalicjantów z Trzeciej Drogi. Działacze Polski 2050 opowiadają się za tzw. suchym zbiornikiem. Czyli zabezpieczeniem terenu pod potencjalne zalanie na wypadek powodzi. „Ludowcy” z PSL widzą to inaczej. Są za pierwotnym planem czyli zalaniem tego obszaru i organizacją „mokrego zbiornika” jak np. Jeziorsko. Oznaczałoby to wieloletnie wypełnianie zbiornika, który pełniłby funkcję również retencyjną.

Rozpoczęłam rozmowy z Ministerstwem Infrastruktury, bo to oni nadzorują wody, a także z Wodami Polskimi, żeby zmienić w dokumentach strategicznych, żeby zbiornik w Wielowsi Klasztornej, który ma pełnić z założenia funkcję przeciwpowodziową dla Kalisza, był po prostu zbiornikiem suchym. Trzeba wyciągnąć wnioski i odrobić lekcję - mówi radiu Esce posłanka Barbara Oliwiecka z Polski 2050/ Trzeciej Drogi.

Za koncepcją zbiornika suchego opowiada się wielu ekologów i specjalistów. Ale i pomysł na zalanie zbiornika wodą ma swoich zwolenników, bo takie rozwiązania nadal się stosuje. Zalewany jest np. obszar po kopalni pod Turkiem. Powstanie tam jezioro Warenka. A najpopularniejszym  w regionie „mokrym” zbiornikiem retencyjnym jest jezioro Pokrzywnickie i Jeziorsko. 

Uważam, że zbiornik powinien być mokry, z uwagi na stepowienie terenu w południowej Wielkopolsce. Można regulować ilość wody w takich zbiornikach. Tak działo się np. w przypadku Jeziorska. Udało się tam obniżyć poziom lustra o metr, co pozwoliło na olbrzymie możliwości dodatkowego magazynowania wody – mówi serwisowi Głos Wielkopolski Krzysztof Grabowski, wicemarszałek województwa wielkopolskiego.

Tak ma wyglądać jezioro Warenka pod Turkiem. Woda jest już tam napuszczana 

Marszałek Grabowski mówi, że spotyka się z ministrem infrastruktury Dariuszem Klimczakiem- swoim partyjnym kolegą z PSL- i deklaruję, że samorząd województwa jest gotowy do przekazania bezpłatnie wykupionych pod zbiornik terenów Wodom Polskim. Z ministrem infrastruktury spotyka się też Barbara Oliwiecka, a wiemy, że politycy Polski 2050 w obecnym rządzie są za budową zbiornika suchego.

W sprawie przyspieszenia prac nad zbiornikiem, który przed powodzią ma chronić m.in. Kalisz interweniuje też prezydent tego miasta.

Obrazy z południa Polski pokazują nam, że jednocześnie w Polsce może dochodzić i do ekstremalnej suszy i do katastrofalnej powodzi. Ten zbiornik to kluczowy element bezpieczeństwa naszego miasta i wielu gmin Aglomeracji Kalisko – Ostrowskiej. Liczę, że politycy i specjaliści wypracują najlepsze rozwiązanie dla tego obiektu, które odpowiada w najlepszym stopniu wyzwaniom klimatycznym jakie są przed nami – mówi nam Krystian Kinastowski, prezydent Kalisza. 

Ostatnie suche lata nie skłaniały polityków do przyspieszonych prac nad budową zbiorników retencyjnych. Dramatyczna powódź na Dolnym Śląsku i na Opolszczyźnie sprawi, że temat obrony przeciwpowodziowej wraca do wysokiego zainteresowania opinii publicznej. O nowych informacjach w tej sprawie będziemy pisać na bieżąco. 

Przypomnijmy, że zbiornik Racibórz Dolny, który dziś chroni Wrocław i Opole to zbiornik suchy, zalewowy. Przez wiele lat były to rozległe obszary łąk i nieużytków. Dziś po brzegi zalany jest wodą powodziową, dzięki temu mieszkańcy dużych miast na południu mają szanse na obronę przed tragedią. 

W Kotlinie Kłodzkiej mówimy przede wszystkim o zbiornikach suchych. Mówimy o miejscach, które mogą być zielone, mogą być wykorzystywane turystycznie, rolniczo i one tylko raz na 20, raz na 30 lat będą podlegały takim presjom jak taka powódź raz na 50 lat jak teraz na bieżąco – mówił wczoraj w kanale Zero prof. Inż. Janusz Zaleski z Projektu Ochrony Przeciwpowodziowej w Dorzeczu Odry i Wisły.

Zapora suchego zbiornika w Raciborzu Dolnym. Dziś ten akwen po brzegi wypełniony jest wodą


PRZECZYTAJ TAKŻE:

Zawalił się stary budynek na Winiarach! AKTUALIZACJA

Wypadek pod Kaliszem. Jeden kierowca uwięziony we wraku


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

niezalogowany 23.09.2024 18:02
Należy pamiętać ,ze rząd PIS , przeznaczał fundusze na poszczególne samorządy w Polsce , które w większości , niestety były w rękach opozycji ---czyli PO --- a oni nie , wiadomo jak zarządzali tymi funduszami i na co je przeznaczali . Taka prawda !!

WIŚNIA 19.09.2024 20:11
Zbiorniki retencyjne tylko suche,które można szybko napełnić w czasie powodzi a w latach suchych niech rolnicy mają tam łąki nawet za darmo z tą uwagą że w razie powodzi te tereny mogą być zalane w każdej chwili i nikt nikogo o zgodę pytać nie musi.

Józef Bochen 09.11.2024 20:59
Urodziłem się w tamtym rejonie, tam dorastałem i dojrzewałem, a dziś jestem zaawansowanym seniorem. Myślę, że to upoważnia mnie do zabrania głosu w tej sprawie. Zbiornik ma być zbudowany na granicy dawnych zaborów rusko-pruskich. Do dziśiaj tereny te się różnią. Pierwsi przydatność i możliwość lokalizacji mokrego zbiornika zauważyli niemcy w czasie wojny. Po wojnie były nawet plany lokalizacji tam wyrzutni rakiet, całe szczęście pomysł upadł. Później teren został w dziwny sposób zablokowany gospodarczo, nie wolno było inwestować. Najbardziej aktywni ludzie w tym ja, wyjechali. Długo zastanawiałem się dlaczego tak się działo, to boli. Okazało się po czasie, że przed wojną tereny te były bardzo zaangażowane patriotycznie np. w Raduchowie istniał dobrze zarządzany i prosperujący majątek dworski. Podobnie było w Przystajni, Kakawie, Ołoboku, Wielowsi itd. W czasie wojny był rozwinięty ruch partyzancki AK. Byli oficerowie i dobrze zorganizowane grupy patriotyczne. Pewnego dnia przyleciał Liberator ze zrzutem broni i zrzucił na łęgach pod Ołobokiem. Niestety rozbił się w Skalmierzycach. Potem niemcy zrobili swoje, ruscy swoje i tym sposobem teren został zablokowany - do dzisiaj. Szczęściem, z braku inwestycji jest to bardzo czysta ekologicznie enklawa. A teraz suchy czy mokry. Moim zdaniem bezwględnie mokry. Prosna to jednak spora rzeka, nie jakaś struga itp. Aby ją przejść, przejechać muszą być mosty bo ludzie mają ziemię po obu jej brzegach, a na ziemi trzeba gospodarzyć, nie może leżeć odłogiem. Poza tym rzeka obniżyła swoje koryto o ok 2 metry, jak pamiętam. Myślę, że dlatego tereny te zaczynają stepowieć. Poza tym od strony Kalisza gruny są słabej jakości, dlatego lepiej by był zagospodarować je jako budowlane i rekreacyjne. Jakimś dziwnym zrządzeniem losu my budujemy w stronę Ostrowa Wlkp, zajmując grunty najlepszych klas. Podobnie jest od strony Ostrowa i Ostrzeszowa. Gdyby powstał mokry zbiornik z elektrownią wodną, która z biegiem czasu zwróci sporo kosztów i gdyby zagospodarować tereny wokół zgodnie z istniejącą od dawna koncepcją zagospodarowania terenów związanych z budową zbiornika to mamy multum nowych, w miarę tanich i upragnionych terenów pod budodnictwo prywatne. Myślę że jest wiele, wiele zalet gdy przeanalizuje się możliwości wynikających z budowy zbiornika MOKREGO. Pozdrawiam

Franka 19.09.2024 16:37
do wpisu pana ---Wolne rzeki jak na zachodzie ----HA !! HA!!!---- na zachodzie drogi panie ,rzeka REN ---uregulowana , bo Niemcy zawsze rzeki mieli odpowiednio pogłębione , barki z towarami płyną , odpowiednio pogłębione mieli uregulowane --- tam barki płyną swobodnie rzeką , tak ----Polacy , kto was tak omamił , czyżby rzeczywiście Zieloni od Niemców ,żeby z Polski zrobić śmietnik dla nich i jedno wielkie Bagno !!!!!

Kalisz 19.09.2024 10:26
Zawsze mozna wziąść zielonych iniech sie położą na ziemi jako worki z piaskiem , lub mniej odwaznie po dwa wiaderka i niech pobieraja wylana wode . A dla logicznie myslacych to juz dawno powinien ten zbiornik byc zrobiony tylko trzeba sie zastanowić czy suchy czy mokry , co bedzie lepsze dla regionu pamietajmy mokry to takz eagroturystyka .

Wolne rzeki 19.09.2024 08:38
Ten zbiornik zabije Prosne i tak już ledwo żyjącą. Rzeki od lat wylewają na swoje tereny zalewowe i wylewać będą. Tylko naturalizacja jak na zachodzie Europy.

Ignac 19.09.2024 11:34
Powiedz to mieszkańcom Lądka Zdrój, Głuchołazów, stronią Śląskiego i innych.

Bolo 19.09.2024 08:00
Poczekamy następne 20 lat i módlmy się żeby nas nie zalało!!!!

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 0°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 995 hPa
Wiatr: 5 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) WSK "PZL-KALISZ" S.A. zatrudni pracownika na stanowisko: OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer). Do zadań pracownika będzie należeć: Realizacja zadań zgodnie z dokumentacją techniczną Obsługa obrabiarek skrawających Kontrola detali przy użyciu narzędzi pomiarowych Przestrzeganie procedur jakościowych i zasad BHP Od kandydatów oczekujemy: Wykształcenie techniczne Umiejętność pracy z dokumentacją techniczną Praktyczna znajomość przyrządów i metod pomiarowych Znajomość podstaw obróbki skrawaniem Mile widziane doświadczenie na podobnym stanowisku Nastawienie na wysoką jakość pracy Gotowość do pracy zmianowej Rodzaj umowy o pracę: umowa o pracę Miejsce pracy: Kalisz W zamian oferujemy: Wdrożenie do pracy Stabilne zatrudnienie na podstawie umowy o pracę Długoterminowe perspektywy Satysfakcjonującą pracę w przyjaznej atmosferze Pakiet socjalny Aplikację można składać osobiście w siedzibie firmy: WSK "PZL-KALISZ" S.A. ul. Częstochowska 140, 62-800 Kalisz lub przesłać na e-mail: [email protected] W aplikacji prosimy o umieszczenie klauzuli: Na podstawie art. 7 ust. 1 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (Oz. Urz. UE.L Nr 119, str. 1), dalej "ROOD": oświadczam, iż wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego"PZL-KALISZ" S.A. z siedzibą w Kaliszu (62-800) przy ul. Częstochowskiej 140, zwaną dalej WSK "PZL-KALISZ" S.A., moich danych osobowych zawartych w aplikacji w celu rekrutacji na stanowisko: PRACOWNIK PRODUKCYJNY Informacja dla kandydatów do pracy w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego "PZL-KALISZ" S.A. znajduje się pod adresem Polityka RODO ( wsk.kalisz.pl ) Zastrzegamy sobie możliwość kontaktu tylko z wybranymi kandydatami.
Reklama