Na znajdujące się w wodzie zwłoki natrafił wędkarz, który w niedzielę, 24 lutego wędkował na wysokości Cmentarza Żołnierzy Radzieckich. Mężczyzna wezwał służby, które wyciągnęły zmarłego na brzeg. Policja od początku podejrzewała, że może to być poszukiwany od stycznia Michał z Kościelnej Wsi. Tym bardziej, że przy zwłokach znaleziono należące do niego przedmioty: numerek do szatni jednego z lokali, w którym przebywał przed zaginięciem, telefon komórkowy oraz papierośnicę. Rozpoznano także buty, jednak stan ciała, które długo przebywało w wodzie, uniemożliwił identyfikację, także ze strony rodziny.
W środę, 27 lutego w Zakładzie Medycyny Sądowej w Poznaniu została przeprowadzona sekcja zwłok mężczyzny. - Te czynności nie wykazały wstępnie udziału osób trzecich jako bezpośredniej przyczyny zgonu - mówi Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. - Dzisiaj tj. 28 lutego w godzinach rannych, po przetransportowaniu zwłok zmarłego z powrotem do Kalisza, członkowie rodziny przeprowadzili ich identyfikację i w sposób kategoryczny wypowiedzieli się, że są to zwłoki zmarłego, który był osobą poszukiwaną.
Dopiero teraz ciało zostanie wydane rodzinie. To jednak dla prokuratury nie koniec sprawy. – Postępowanie wszczęte 24 lutego, w dniu zalezienia zwłok, nadal jest prowadzone. W jego ramach Prokuratura Rejonowa w Kaliszu wykonała już szereg czynności, jednak weryfikacji będzie podlegał również ten ostatni element w postaci opuszczania przez tego pana jednego z lokali gastronomicznych w Kaliszu. Sprawdzane będzie, czy dana osoba miała należytą opiekę zapewnioną ze strony ochrony – dodaje prokurator Maciej Meler.
Jedno z ostatnich nagrań, na którym widać Michała żywego, przedstawia właśnie moment opuszczania przez mężczyznę lokalu.
MIK, fot. arch., wideo: Magazyn Miejski
Napisz komentarz
Komentarze