Po południu jeden z operatorów telefonii komórkowej poinformował kaliską policję, że martwi się o jedną ze swoich klientek.– Ze zgłoszenia wynikało, że w trakcie rozmowy telefonicznej z przedstawicielem sieci 71-letnia kaliszanka nagle się rozłączyła. Powstało podejrzenie, że mogło coś jej się stać – mówi podkom. Witold Woźniak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Pod ustalony adres kobiety popędzili funkcjonariusze. Lokatorkę zastali na miejscu. Całą i zdrową. – Pani była bardzo zaskoczona wizytą policji, jej mąż również. Wszyscy byli zaskoczeni. Okazało się że pani po postu miała dość natręta, dlatego przerwała rozmowę. Ostatecznie stwierdziła jednak, że lepiej, że telemarketer zachował się w ten sposób, niż miałby w ogóle nie zareagować - dodaje rzecznik kaliskiej policji.
MIK, fot. pixabay.com
Napisz komentarz
Komentarze