Prawie dwugodzinny warsztat pozwolił mówić o stresie narosłymi wokół niego stereotypami, być może stąd - nie tylko młodym - wydaje się on przeszkodą nie do pokonania. - Mamy takie społeczne przekonanie, że stres to coś złego. Należy pamiętać, że stres nie powstał w człowieku po to, żeby nam uprzykrzać życie, żeby ograniczać, czy wręcz powstrzymywać nas w działaniu, tylko po to, żebyśmy lepiej radzili sobie z naszymi wyzwaniami, potrafili przetrwać i ogólnie lepiej się adaptowali – mówi Piotr Grzelak.
I tutaj kwestią jest perspektywa, bo jeżeli patrzymy na sytuację stresową, która wywołuje w nas negatywne doznania, jeżeli skupiamy się wyłącznie na tych negatywach, to rzeczywiście stres odbieramy jedynie jako coś złego.
Zdaniem Piotra Grzelaka o stresie - skoro i tak już jest - trzeba nauczyć się myśleć racjonalnie. Emocje, które nie są w życiu najlepszym doradcą, niepotrzebnie komplikują sytuacje, w których jego doświadczanie może być korzystne, stając się choćby źródłem wiedzy o nas samych dotąd nam nieznanej. - Jeżeli tylko zmienimy naszą perspektywę, że to co się teraz dzieje i przydarza w moim życiu potraktuję jako wyzwanie, swego rodzaju presję i nakaz, że mam z siebie dać po prostu wszystko, to wtedy stres ma zupełnie inny odbiór, lepiej wpływa na nasz organizm i to potwierdzają wszystkie, liczące się badania - mówi.
Drugoklasiści z "Kopernika" pracowali, rozwiązując problemy zespołowo i indywidualnie. Zaletą zajęć - rzadkiej w szkole formuły warsztatowej - jest otwartość na prowadzącego, co skutkuje wzajemnością. By młodzież nie czuła skrępowania, zajęcia powinny się odbywać bez obecności nauczycieli.
WiT, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze