„Pokolenie pieniądza” to film, który opowiada o świecie, w którym najistotniejszy jest niczym nieograniczony i nieskrępowany materializm. Reżyserka, Lauren Greenfield, dotyka w nim najważniejszych fetyszy współczesności: nieograniczonej chęci posiadania i luksusu. Okazuje się jednak, że bogactwo ma wysoką cenę…
Dokument jest analizą i podsumowaniem wieloletniego projektu fotograficznego Greenfield, w którym w przenikliwy sposób pokazuje życie zaledwie 1 procenta ludzi na Ziemi, tych którzy dzierżą większość środków materialnych naszego świata. Dzięki reżyserce możemy poznać ich ideę amerykańskiego snu. Jeśli masz już dużo, to więcej znaczy lepiej – przyznaje jeden z jej bohaterów, ujawniając znacznie istotniejsze przesłanie. Intrygujący i miejscami zabawny film jest kulminacją tego życiowego projektu. Rzuca światło na początki pracy Greenfield, która wyrusza tym razem z kamerą na poszukiwanie pojawiających się na jej wczesnych zdjęciach modeli. Podpatruje życie tych, których pragnienie dobrobytu stało się siłą napędową i głównym celem w życiu.
Bohaterami „Pokolenia pieniądza” są zarówno Ci, którzy są już posiadaczami wielkich fortun oraz Ci, którzy dopiero szukają sposobu aby je osiągnąć. W filmie pojawiają się Chińczycy notujący fonetyczny zapis marek. Sześciolatka wyszykowana na konkurs piękności: treska, ciężkie od tuszu rzęsy, język zalotnie oblizuje sztuczne zęby. Dwunastoletnia Kim Kardashian w pełnym mejkapie na potańcówce dla bogatych dzieci w Bel Air. Trzynastolatek obchodzący swoją bar micwę w klubie go go wtula się w pokaźne piersi tancerki. Obwieszony piętnastoma kilogramami złota właściciel limuzynowego imperium w futrze sprezentowanym mu przez Mike’a Tysona. Niezliczeni byli i przyszli raperzy obrzucający się banknotami pośród twerkujących pup w skąpej bieliźnie. To tylko kilka z tysięcy obrazków utrwalonych przez Lauren Greenfield.
W całym swym splendorze, film pokazuje smutną prawdę, że za tą błyszcząca i czarującą fasadą czai się jednak wszechogarniająca pustka – człowiek jest tylko tym, co posiada. Film pojawia się w epoce, gdy społeczna nierówność osiąga swoje apogeum, a prezydent USA jest uosobieniem narcyzmu, próżności i bogactwa.
Źródło: Galeria Sztuki im. Jana Tarasina
Napisz komentarz
Komentarze