Wszystko działo się około godz. 18.30 w sobotę, 20 kwietnia u zbiegu ulic Śródmiejskiej i Kościuszki. Na miejscu interweniowały policja, straż pożarna i pogotowie ratunkowe. – Dostaliśmy wezwanie do mężczyzny, który miał rzucać butelkami na ulicę. Według relacji matki próbował także wyskoczyć z balkonu na pierwszym piętrze – mówi mł. asp. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy kaliskiej policji. – 20-latek był nietrzeźwy i agresywny. Został przekazany załodze pogotowia ratunkowego.
Świadkiem incydentu był czytelnik naszego portalu. Według niego to nie pierwsze takie zdarzenie. – Dziś mężczyzna wywalał doniczki z kwiatami i próbował wyskoczyć z balkonu. Z młodym mężczyzną są ciągle jakieś problemy, a to butelkami rzuca, rozbija samochody na posesji lub rzuca się na sąsiadów – relacjonuje kaliszanin. - Policja nic z tego nie robi, zabierają go i po 20 minutach jest na wolności. Zastanawiam się, czy dopiero policja się zajmie sprawą, jak komuś się stanie krzywda lub kogoś zabije. Takie jest prawo w Polsce – dodaje czytelnik.
MIK, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze