Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Zjem i mrówki, i węża ZDJĘCIA

 - Jeżeli będzie taka potrzeba, to w trakcie mojej podróży zjem mrówki na surowo lub węża pieczonego na ogniu, bo akurat nic innego nie ma do jedzenia - mówi Beata Pawlikowska. Znana podróżniczka i dziennikarka gościła w sobotę w Kaliszu na finisażu wystawy swoich fotografii.
Zjem i mrówki, i węża ZDJĘCIA

Trzydzieści zdjęć z tysięcy wykonanych przez Beatę Pawlikowską w ciągu przeszło dwudziestu lat jej podróżowania po świecie można było obejrzeć w jednej z kaliskich galerii. Prezentowane w Kaliszu fotografie opatrzono wspólnym tytułem "Świat się uśmiecha". - Starałam się wybrać takie zdjęcia, które będą przyjemne do oglądania. Dookoła jest dużo rzeczy, które ludzi atakują na wiele sposobów: agresywne reklamy, kolory, hałas, wszystko to próbuje złapać człowieka. Ja wybrałam zdjęcia, które wywołują pozytywne emocje - tak o swoich fotografiach mówi Beata Pawlikowska.

O swojej filozofii podróżowania mówi, że stara się przystosować się do świata, do którego przybyła. - Kiedy nie ma nic innego do jedzenia, to zjem nawet pieczone mrówki. Kiedy przychodzi powódź, rzeki w dżungli podnoszą się o 15 metrów, zalewając wszystko. Nie ma owoców, nie ma warzyw. Są tylko łuki i strzały, ale czasami ciężko upolować jakieś zwierzę - wspomina. Pawlikowska podkreśliła, że chociaż sama jest weganką, w podróży nie wybrzydza. - Jeżeli jedynym posiłkiem jest wąż pieczony na ogniu, to jem węża i do tego jestem tak za taki posiłek wdzięczna, że codziennie za to dziękuję - dodaje. 

- Prawdziwa siła nie bierze się z tego, ile człowiek ma centymetrów wzdłuż czy wszerz, ale z wewnątrz. Wynika ze sposobu myślenia, z reakcji na zaskakujące sytuacje - dodaje podróżniczka, która często - ku zaskoczeniu fanów i tubylców, których spotyka w podróży - podróżuje samotnie. - Ludzie codziennie są zaskakiwani różnymi sytuacjami, które po prostu przynosi życie i niektórzy chcą problemy rozwiązywać od razu, a inni najchętniej schowaliby się pod łóżko, żeby nie widzieć tego problemu. I tak jest z podróżowaniem: niektórzy chcą dokądś pojechać i po prostu tam jadą. Daję słowo, że jak się już wyląduje na miejscu, to nagle okazuje się, że nie jest to takie straszne, jak się wydawało przed wylotem i patrzyło na to z daleka. Obawiając się wszystkiego, można nigdy nie wyjechać i generalnie z takim podejściem można też nigdy niczego nie zrobić w życiu - podkreśla. 

Beata Pawlikowska jest podróżniczką, pisarką i fotografką. Autorka ponad dwudziestu książek w serii "Blondynka...". Felietonistka, dziennikarka, autorka programów radiowych i telewizyjnych. Przez kilka miesięcy w roku podróżuje, głównie po Ameryce Południowej, gdzie dokumentuje życie Indian amazońskich. 

Mirosława Zybura, fot. autor


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 6°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1017 hPa
Wiatr: 22 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama