Dzisiejszy dzień nazywają „czarnym poniedziałkiem”. 10 czerwca o godz. 9.00 protestujący w całym kraju, w tym również pracownicy Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Kaliszu wraz z Zakładem Higieny Weterynaryjnej w Kaliszu wyszli przed siedziby swoich zakładów pracy, aby podkreślić, że nie akceptują tego, w jaki sposób zostali potraktowani przez ministra Ardanowskiego. Wszyscy ubrali się na czarno, aby dać wrazom nastrojom, jakie panują w tej służbie.
W przypadku braku reakcji strony rządowej, między 14 a 19 czerwca planują blokady dróg na terenie całego kraju, głodówkę oraz szereg innych akcji. - Czas, rodzaj i ich intensywność zależeć będą od reakcji ministra rolnictwa i rozwoju wsi, któremu Inspekcja Weterynaryjna podlega. Nie wszystko chcemy zdradzać od razu. Zapewniamy jednocześnie, że w czasie zaostrzenie protestu cały czas będziemy gotowi do podjęcia rozmów i wspólnego rozwiązania narosłych problemów - mówi Sara Meskel, przewodnicząca OZZPIW.
Jak podkreślają protestujący dotychczasowe rozmowy reprezentantów środowiska z ministrem Janem Krzysztofem Ardanowskim oraz innymi przedstawicielami resortu nie skłoniły strony rządowej do podjęcia działań gwarantujących spełnienie postulatów pracowników Inspekcji Weterynaryjnej. - Chodzi m.in. o niezrealizowanie osobistego zobowiązania ministra w sprawie przekazania do końca I kwartału tego roku 40 mln złotych na wzrost wynagrodzeń oraz zaniechanie wspólnej pracy nad rozwiązaniami mającymi na celu poprawę funkcjonowania Inspekcji Weterynaryjnej - dodają.
MIK, fot. Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Kaliszu
Napisz komentarz
Komentarze