Reklama
poniedziałek, 28 kwietnia 2025 11:26
Reklama
Reklama
Reklama

Za nami V Klasyk Skalmierzycki (ZDJĘCIA)

Towarzystwo Rowerowe Sokół Skalmierzyce już po raz piąty zaprosiło na Klasyk Skalmierzycki. W imprezie dla kolarzy-amatorów nie zabrakło dobrego ścigania. W sumie w szranki stanęło blisko 150 zawodników z całej Polski.
Za nami V Klasyk Skalmierzycki (ZDJĘCIA)

Impreza odbyła się 9 czerwca w Nowych Skalmierzycach, a organizatorzy zadbali nie tylko o właściwy poziom sportowej rywalizacji, ale też o inne atrakcje, także dla najmłodszych.

- Dzieci rywalizację rozpoczęły na torze przeszkód, przygotowanym przez nauczycieli ze szkół podstawowych zlokalizowanych na terenie Gminy i Miasta w Nowych Skalmierzycach. W popularnym skate parku zjawiło się wiele dzieci wraz z rodzicami. Na twarzach młodych adeptów było widać, przed zawodami, skupienie, a po zakończeniu rywalizacji wielką radość. Spowodowane było to tym, że żadne dziecko nie czuło się przegrane ponieważ każde z nich otrzymało pamiątkowy medal - opowiada Maciej Danielak z TR Sokół Skalmierzyce.

Około godziny 10 do startu przystąpili zawodnicy z kategorii M5 i M6, a dwie minuty po nich wystartowały kobiety i kategoria M7. Wyścig był bardzo szybki i obfitował w wiele akcji zaczepnych. Na drugim okrążeniu udało się odjechać dwóm zawodnikom Piotrowi Pawłowskiemu z Huzar Bike Academy oraz Grzegorzowi Stolarkowi z Łasku. Panowie zgodnie współpracowali i udało im się wypracować przewagę, którą dowieźli do mety. Na kresce szybszy okazał się Piotr Pawłowski, który o błysk szprychy pokonał Grzegorza Stolarka. Głowną grupę tego wyścigu przyprowadził Jacek Walczak z Koła ze stratą 3 minut. Zwycięzca na mecie zameldował się z czasem 1:43:07 osiągając średnią 37,82 km/h na dystansie 66 km.

- W wyścigu kobiet, też od samego początku było wysokie tempo. Tu od początku wyścigu wszystko rozgrywało się pod dyktando weteranki startów w Klasyku – Joanny Kucal z KTK IMAGE Cycling z Konina. Asia od początku mocno atakowała, a do jej koła zdołała doskoczyć tylko Natalia Krawczyk z Kalisza. Pani sukcesywnie powiększały swoją przewagę nad resztą rywalek. Finalnie wygrała Joanna Kucal pokonując o 1s Natalię Krawczyk. Tym samym Joanna zrekompensowała sobie ubiegłoroczny wyścig, którego nie była w stanie ukończyć z powodu kraksy. Podium uzupełniła Ewa Kołodziej z Warszawy z teamu AirBike, która była ambasadorką wyścigu. W kategorii M7 samotnie wystartował pan Stanisław Reinhard pochodzący z Nowych Skalmierzyc jeżdżący w barwach TR Sokół Skalmierzyce. 73-letni pan Stanisław jednocześnie był najstarszym zawodnikiem na naszym wyścigu - oznajmia Maciej Danielak.

Start główny nastąpił 20 minut po godzinie 12. - Przed startem przemówili Burmistrz Gminy i Miasta Nowe Skalmierzyce Jerzy Łukasz Walczak oraz doradca Marszałek Województwa Wielkopolskiego Marzeny Wodzińskiej – Piotr Tomankiewicz. Po wglądzie w listę startową było już wiadomo, że nikt nie odpuści. Na starcie pojawili się zwycięzcy poprzednich edycji – Piotr Lis, Damian Miela, Marcin Fiołka czy byli kolarze Bartek Matysiak, Bartosz Huzarski. Od samego startu tempo wyścigu było bardzo wysokie. Jak co roku każdy próbował akcji zaczepnych, ponieważ jak pokazuje historia wyścigu do mety dojeżdżały grupki kilku osobowe. Jednak w tym roku nikt nie zamierzał odpuszczać. Każda akcja kończyła się mocną kontrą ze strony peletonu, a selekcja następowała od tyłu. Przez cały wyścig swoich rywali testowali zawodnicy Strefy Sportu, Gilicki Bike Team, Huzar Bike Academy, i wielu innych. Na kilka kilometrów przed metą udało się odjechać jednemu zawodnikowi – Mikołajowi Koniecznemu z Fogo Team, który przyjechał na metę 17 sek. przed grupą zasadniczą. Z głównej grupy jako pierwszy finiszował Damian Miela, który zebrał już kolarskie skalpy na skalmierzyckim wyścigu. Tuż za jego plecami finiszował Jarosław Zarębski - relacjonuje Maciej Danielak.

- Impreza z roku na rok staje się coraz bardziej popularna, stąd też chcemy zapewnić jak najlepszą organizację i profesjonalnie przygotowaną trasę. Cieszę się, że na naszym terenie możemy gościć tylu wspaniałych zawodników, którzy wraz z kibicami i wolontariuszami tworzą niepowtarzalną atmosferę jednego z najlepszych wyścigów południowej Wielkopolski - dodaje Danielak.

(mso), fot. organizator


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie małe

Temperatura: 16°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1028 hPa
Wiatr: 12 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: goscTreść komentarza: od kiedy drzewa niosą smierć????takie myślenie to tak jakby w lipcu zasłonić słońce w południe bo można dostać udaru przebywając na dworze-głupota totalna. TYlko rozwaga moze uchronić przed nieszczęściemData dodania komentarza: 28.04.2025, 08:42Źródło komentarza: „Słupy śmierci”. Czy nadal powinny rosnąć tak blisko dróg?Autor komentarza: Nocna StrażTreść komentarza: Przecież drzewa spełniają lepszą rolę niż milicja. Dzięki nim nie jeden potencjalny drogowy zabójca został wyeliminowany. Jak chcecie usuwać drzewa to trzeba w ich miejsce ustawić fotoradary i zwiększyć mandaty za przekroczenie prędkości tak z 10 razy. Zbyt dużo ludzi zginęło już w tym kraju na drogach przez pychę i arogancję kretynów, którzy nie potrafią uszanować przepisów, które nie są tworzone komuś na złość, tylko po to aby na drogach było bezpieczniej.Data dodania komentarza: 28.04.2025, 08:16Źródło komentarza: „Słupy śmierci”. Czy nadal powinny rosnąć tak blisko dróg?Autor komentarza: S1964Treść komentarza: Drzewa nie atakują. To samochody (a raczej kierowcy) atakują drzewa.Data dodania komentarza: 28.04.2025, 08:03Źródło komentarza: „Słupy śmierci”. Czy nadal powinny rosnąć tak blisko dróg?Autor komentarza: ATreść komentarza: Winni są ludzie, nie drzewa, rowy, słupy. Tylko kierowcy!! Może tak więcej fotoradarów, kamer itp. Tych lubiących prędkość to może ostudzi jak kilka razy w tygodniu będą płacić mandatyData dodania komentarza: 28.04.2025, 06:24Źródło komentarza: „Słupy śmierci”. Czy nadal powinny rosnąć tak blisko dróg?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama