Nabór do projektu odbył się w marcu. Komputery trafiły do dziewięciu jednostek organizacyjnych Miasta Kalisza. Ponadto do programu zakwalifikowano 60 osób z terenu miasta. W tym 26 gospodarstw domowych to rodziny z dziećmi uprawnionymi do pobierania stypendium socjalnego, 8 osób niepełnosprawnych i 5 rodzin, gdzie ta niepełnosprawność występuje. - Dzięki temu sprzętowi będę mógł poszerzać swoją wiedzę, szukać pracy i oczywiście skorzystają z niego przede wszystkim dzieciaki – mówi jeden z beneficjentów.
Osoby, które zakwalifikowały się do projektu współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego nie tylko dostały komputery i dostęp do Internetu, ale wcześniej przeszły szkolenia w zakresie ich obsługi. - Nauka na początku sprawiała mi trudności. Wiadomo dzieci obsługują się komputerem nieźle, ja miałam do czynienia z komputerem po raz pierwszy, ale na kursie nauczyłam się trochę, teraz naprawdę nie jest źle, nie żałuję – mówi uczestniczka kursu.
Sprzęt dostarczono beneficjentom na zasadzie umowy-użyczenia ważnej przez okres 5 lat. Wszyscy uczestnicy te umowy podpisali, ale na 60 osób jedna nie dostosowała się do regulaminu i zaraz po zainstalowaniu komputera w jej domu, sprzęt wart ponad 2,5 tys. zł… oddała do lombardu za 400 zł. - Jest artykuł z kodeksu karnego, który mówi, że kto przywłaszcza sobie powierzoną mu rzecz ruchomą podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. My oczywiście od razu złożyliśmy zgłoszenie na policję, bo tego robić nie wolno, jest to przestępstwo – mówi Eugenia Jahura, dyrektor MOPS w Kaliszu.
Na szczęście to jedyny taki przypadek. Pozostali uczestnicy nie tylko dbają o swoje komputery, ale także z nich korzystają. Świadczy o tym chociażby fakt, że na zaproszenie Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej na uroczystość podsumowującą projekt, beneficjenci odpowiedzieli drogą mailową. - Życzę wszystkim, żeby przez najbliższe 5 lat ten sprzęt dobrze państwu służył i był taką wędką dzięki, której będziecie mogli łowić ryby – mówił do zgromadzonych na uroczystości uczestników kursu wiceprezydent Kalisza, Jacek Konopka.
Przysłowiowa wędka i okno na świat ma przyzwyczajać osoby potrzebujące do radzenia sobie samemu w życiu, bo w pomocy społecznej będzie coraz mniejsze nastawienie na wydawanie zasiłków, a coraz większe na wyrabianie w ludziach umiejętności korzystania z różnego rodzaju narzędzi XXI wieku, które zwiększają ich szanse, chociażby na rynku pracy.
Ewelina Samulak, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze