Pomysł był prosty i sprawdzony przez inne samorządy. Miasto daje pieniądze a fachowcy wykonują drobne naprawy seniorom, którzy ze względu na wiek nie mogą sami poradzić sobie z usterkami. - Żeby osoba, która w wieku 75+, która jest sama lub dwoje osób jest w tym wieku i potrzebuje np. naprawy drzwi bo skrzypią, a same nie dadzą sobie rady, urwała się klamka, albo coś tam z hydrauliką poszło nie tak mogła liczyć pomoc osoby zaproponowanej przez urząd miasta - wyjaśnia Grażyna Mazurek z Kaliskiej Rady Seniorównam. - Chodzi o te drobne naprawy.
Drobne naprawy, ale problem ze znalezieniem „złotej rączki” już ogromny. W ubiegłym roku – kiedy program startował – w miejskiej kasie zabezpieczono 20 tysięcy złotych. Taka sama kwota czeka na fachowców chcących pomagać seniorom w tym roku. Były informacje i były przetargi. - Była zapowiedź w pismie wydawanym przez miasto dla seniorów, że miasto chce zorganizować taką złotą raczkę. Zapewniliśmy środki na ten cel, natomiast nikt się nie zgłosił żeby realizować to zadanie - zdradza Agnieszka Pawełczyk z Uęrzędu Miasta Kalisza.
Dlatego miasto zastanawia się czy w przyszłym roku w budżecie pieniądze na ten cel powinny być ponownie zabezpieczone. I szuka rozwiązań bo „złota rączka” to pomysł samych seniorów, którzy wiele razy zgłaszali potrzebę uruchomienia programu.
AW, zdjęcie autor, pixabay
Napisz komentarz
Komentarze