Turniej rozgrywany był na Węgrzech w dniach 23 sierpnia – 1 września, a rywalizacja toczyła się w różnych formułach. W gronie reprezentantów Polski znalazło się troje przedstawicieli kaliskiej Prosny – Nicola Kaczmarek, Oskar Dąbrowski i Dawid Kleinert. Dwoje z nich zakończyło zmagania na „pudle”.
Oskar Dąbrowski debiutował w imprezie tej rangi i pierwszy start w tak prestiżowych zawodach okrasił znakomitym osiągnięciem w postaci srebrnego medalu. Kaliszanin rywalizował w formule full contact juniorów w kategorii do 75 kg. W półfinale pokonał Rosjanina Timofeia Antonova, przeważając nad rywalem głównie przygotowaniem fizycznym. Pod koniec walki doprowadził go nawet do liczenia. Jego finałowym przeciwnikiem był Turek Kuru Cengizhan. Dąbrowski stawił czoła mocnemu oponentowi, walczył twardo, ale ostatecznie uległ mu nieznacznie, stosunkiem punktów 1:2. – Oskar trenuje niewiele ponad rok, a już uzyskuje tak świetne wyniki – cieszy się trener kickbokserów Prosny, Konrad Parat.
W full contact juniorek starszych w wadze do 52 kg z powodzeniem rywalizowała klubowa koleżanka Dąbrowskiego, Nicola Kaczmarek. Zawodniczce Prosny niewiele brakowało, aby awansować do finału. W półfinale uległa silnej Rosjance Natalii Bakirovej i ostatecznie wywalczyła brąz. Dla Nicoli to już drugi medal dużej międzynarodowej imprezy. Przed rokiem sięgnęła ona po brąz podczas mistrzostw świata, które odbyły się we włoskim Lidio di Jesolo.
W Gyoer cenne doświadczenie zebrał natomiast Dawid Kleinert. Drogę do strefy medalowej zamknął mu Norweg Robert Sander. – Dawid, mimo że najlepiej czuje się w twardych ringowych formułach, spróbował swych sił w formule light contact. Dawida stać na jeszcze lepsze walki na tym poziomie, dlatego od przyszłego roku skupimy się już na formułach ringowych – zaznacza trener Parat.
– To ogromny sukces dla naszego klubu, a cała trójka pokazała, że ciężką pracę, którą wykonuje na treningach, potrafi przełożyć na walkę, co gwarantuje tak świetne wyniki. Ze swoim zaangażowaniem i determinacją są świetnym wzorem do naśladowania dla swoich rówieśników i innych zawodników – podsumował trener Konrad Parat.
Michał Sobczak, fot. Konrad Parat
Napisz komentarz
Komentarze