Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Zmierzał po srebro, został zdyskwalifikowany. Kontrowersyjna decyzja i dramat kaliskiego chodziarza

– Rok pracy zawodnika i mój poszedł na marne – nie ukrywa rozżalony trener chodziarzy UKS 12 Kalisz, Paweł Wiśniewski. Jego podopieczny Jan Rosiewicz pewnie zmierzał po srebro mistrzostw Polski młodzików, ale na ostatniej prostej przed metą w kontrowersyjnych okolicznościach został zdyskwalifikowany.
Zmierzał po srebro, został zdyskwalifikowany. Kontrowersyjna decyzja i dramat kaliskiego chodziarza

Rosiewicz przeszedł już blisko pięć kilometrów. Na 40 metrów przed metą był drugi i w zasadzie nic nie mogło mu odebrać srebra. Tym bardziej, że na tablicy wniosków o dyskwalifikację przy nazwisku kaliskiego chodziarza nie było żadnej adnotacji. Nie przeszkodziło to jednak sędziemu głównemu w podjęciu co najmniej kontrowersyjnej decyzji. Ryszard Kądziołka pokazał zawodnikowi UKS 12 czerwoną kartkę, co pozbawiło go szans na medal. Co ciekawe, po chwili z trasy został też zdjęty kroczący kilkadziesiąt metrów za Rosiewiczem Dominik Barbużyński z Lechii Gdańsk. Z tym tylko, że gdańszczanin miał już na koncie dwa ostrzeżenia. W efekcie tych dyskwalifikacji na najniższym stopniu podium stanął zawodnik z Podkarpacia, czyli z tego samego rejonu, z którego pochodzi arbiter główny.

– Po analizie wideo ostatnich 100 metrów feralnego chodu stwierdzam, że mój zawodnik nie dopuścił się żadnych uchybień określanych przepisami regulaminu, poza tym wchodząc na ostatnią prostą z przewaga ok. 30 metrów nad następnym zawodnikiem, Janek dostał wyraźną komendę słowną, do której się zastosował, aby zwolnił tempo i spokojnie doszedł na drugiej pozycji – mówi trener Paweł Wiśniewski. – Jako doświadczony trener chodu sportowego zawsze podkreślałem profesjonalizm sędziowania na zawodach, bez względu na szczebel ich rozgrywania. Tym razem przeżyłem ogromne zaskoczenie i rozczarowanie. Rok pracy zawodnika i mój poszedł na marne, tym bardziej, że na docelowej imprezie jaką były mistrzostwa Polski mój podopieczny, gdyby ukończył konkurencję, mógł zanotować wynik ponad minutę lepszy od rekordu życiowego – dodaje rozżalony szkoleniowiec UKS 12.

W lepszym humorze od Rosiewicza zmagania w ramach MP młodzików kończyła Emilia Wiśniewska. Zawodniczka UKS 12 Kalisz debiutowała w zawodach tej rangi i poprawiła swój rekord życiowy o cztery sekundy, zajmując w chodzie na trzy kilometry siódme miejsce. – Ponieważ Emilia jest rok młodsza od swoich rywalek, cieszy, że był to najlepszy rezultat w jej roczniku. Tegoroczny poziom chodu sportowego młodziczek był kosmiczny. Dwie najszybsze zawodniczki uzyskały wyniki poniżej 15 minut. Osiągnięcie takiego wyniku stanowi problem dla dla starszych roczników. Żeby zdobyć brązowy medal, trzeba było uzyskać wynik 15:13, a jeszcze dwa lata temu trzecie miejsce mistrzostw Polski w tej kategorii wiekowej dawał wynik 16:28! – wskazuje trener Paweł Wiśniewski.

Michał Sobczak, fot. Paweł Wiśniewski


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 22°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1028 hPa
Wiatr: 22 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama