Temat jest niezwykle istotny. Zanieczyszczenie powietrza wskutek tzw. niskiej emisji to w tej chwili największa uciążliwość zwłaszcza dla mieszkańców śródmieścia. Niestety nadal duża część znajdujących się tu budynków, zarówno komunalnych jak i należących do prywatnych właścicieli, ogrzewana jest piecami węglowymi. Zamiana systemów grzewczych na ekologiczne to kosztowna sprawa, ale na tego typu inwestycje są środki w unijnej perspektywie na lata 2014-2020 i Miasto zamierza z nich skorzystać, jak również z innych dostępnych źródeł finansowania tego typu zadań. Jednak żeby o takie środki mogło się ubiegać musi mieć opracowany program likwidacji niskiej emisji. I właśnie taki dokument powstanie dzięki dofinansowaniu z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. - Złożony przez nas wniosek został pozytywnie oceniony i znalazł się na tzw. liście podstawowej. Umowę na dofinansowanie powinniśmy podpisać z Narodowym Funduszem Ochrony Środowska jeszcze w tym roku. Całkowity koszt opracowania „Planu gospodarki niskoemisyjnej dla miasta” opiewa na kwotę ok. 160 tysięcy złotych, Fundusz pokryje 85% tej wartości – informuje prezydent Janusz Pęcherz.
Jak podkreśla prezydent Kalisza w realizację programu Miasto chciałoby włączyć nie tylko budynki będące jego własnością, ale też nieruchomości prywatne, których właścicieli z różnych względów nie stać na przeprowadzenie kosztownych modernizacji systemów grzewczych. Cel jest jeden: zlikwidować zadymienie w centrum miasta. Choć jak dodaje prezydent, niska emisja to nie tylko przestarzałe systemy grzewcze, to również spaliny, zatem ważnym elementem opracowywanego planu będzie np. transport samochodowy i wszystkie kwestie z nim związane, np. ekologiczny miejski tabor.
Oczywiście jak każdy tego typu dokument i ten nim zostanie ostatecznie przyjęty będzie opiniowany, uzgadniany i konsultowany z odpowiednimi środowiskami i instytucjami.
Karina Zachara, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze