W marcu 2018, po prawie 7 latach rozbudowy, do użytku oddana została jedna z najdroższych kaliskich inwestycji - Stadion Miejski przy ulicy Łódzkiej. Już w trakcie modernizacji zastrzeżenia do wykonania niektórych fragmentów miało nie tylko Miasto, ale i służby takie jak straż pożarna czy policja. Teraz, po półtora roku użytkowania, pojawiły się kolejne usterki.- Będzie na pewno wymiana płyt kartonowo-gipsowych, trochę powierzchni podwieszanego sufitu, gdyż pojawiły się przecieki przy obróbkach kominów, także trzeba będzie też poprawić nawierzchnię na schodach terenowych, również poprawić odwodnienie liniowe. Jest też trochę usterek związanych z nawierzchnią poliuretanową, którą trzeba będzie wyrównać – wymienia Dagmara Pokorska z Wydziału Rozbudowy Miasta i Inwestycji Urzędu Miasta Kalisza.
A to jeszcze nie koniec listy usterek. Uszkodzenia ujrzały światło dzienne w wyniku rutynowego corocznego przeglądu obiektu i wszystkie obejmuje gwarancja, zgodnie z którą wykonawca powinien je naprawić. Sęk w tym, że firma wykonująca tę inwestycję, chwilę po jej zakończeniu, ogłosiła upadłość. - Mamy zabezpieczenie w postaci polisy ubezpieczeniowej i jeśli występują usterki możemy występować o środki. Tak też zrobiliśmy i otrzymaliśmy kwotę około 170 tysięcy złotych na usunięcie usterek - dodaje Dagmara Pokorska.
Miasto zapewnia, że są to usterki wynikające z normalnej eksploatacji stadionu i uspokaja, że można bezpiecznie korzystać z obiektu.
Stadion budowany był właściwie od nowa, a wartość całej inwestycji to niemal 40 milionów złotych. Aktualnie trybuny kaliskiego obiektu mogą pomieścić ponad 8000 widzów. Do tej pory obiekt udało się zapełnić po brzegi tylko raz – dokładnie tydzień temu podczas meczu reprezentacji Polski w piłce nożnej U20 przeciwko Holandii.
K. Nowacki, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze