Ekipa z Kwidzyna zaczęła sezon od dwóch zwycięstw, ale później nie punktowała już tak często. W sumie jeszcze tylko raz. Po dziewięciu spotkaniach ma na koncie dziewięć oczek i zajmuje jedenaste miejsce. Seria porażek tej ekipy trwa już od czterech potyczek. To jednak zespół, który w każdej chwili może odpalić. Dlatego mimo jego ostatnich niepowodzeń nie można go lekceważyć. MMTS ma w składzie aktualnych i byłych kadrowiczów, a jego aktualna pozycja w tabeli nie odzwierciedla możliwości tej drużyny. Kaliszanie zdają sobie z tego sprawę, dlatego do piątkowego boju podejdą od samego początku z determinacją i pełnym skupieniem.
- Jak wiadomo, w tej lidze każdy z każdym może wygrać. Mam nadzieję, że trzy punkty pozostaną w Kaliszu. Liczymy na wsparcie kibiców, na pewno powalczymy - mówi Maciej Pilitowski, rozgrywający Energi MKS, a wcześniej gracz MMTS-u, z którego przed rokiem trafił do Kalisza. - To bardzo doświadczony przeciwnik i choć jest trochę osłabiony to nie można go lekceważyć. Na pewno trzeba podejść do tego meczu na sto procent skoncentrowanym i realizować przedmeczowe założenia - dodaje Łukasz Zakreta, bramkarz kaliskiego klubu.
MKS, który jest siódmy w tabeli PGNiG Superligi, powalczy w piątek o drugie z rzędu zwycięstwo i umocnienie pozycji w czołowej ósemce. Początek spotkania w hali Arena o godzinie 18:00.
(mso)
Napisz komentarz
Komentarze