Do PTPS-u środkowa Energi MKS przeniosła się w 2009 roku, zaraz po zakończeniu nauki w SMS PZPS Sosnowiec. W Pile, gdzie występowała pod panieńskim nazwiskiem Martałek, grała przez cztery sezony, debiutując w tym czasie w seniorskiej reprezentacji Polski. Doskonale wie, że jej była ekipa na własnym parkiecie potrafi napsuć przyjezdnym sporo krwi. Dlatego w sobotę spodziewa się niełatwej przeprawy.
– To będzie bardzo trudny mecz. Wystarczy wspomnieć, że zespół z Piły zwyciężył w Łodzi z mistrzyniami kraju. Tym bardziej na swoim terenie jest groźny. Tam zawsze gra się trudno przyjezdnym zespołom. Znamy jednak swoją wartość, dlatego jedziemy po to, żeby przywieźć zwycięstwo – zapewnia środkowa kaliskiego zespołu.
Kaliszanki mają za sobą dobry, aczkolwiek przegrany po tie-breaku mecz z ŁKS-em. Obiecująca postawa na tle złotych medalistek z poprzedniego sezonu napawa jednak optymizmem. – Pokazałyśmy, że potrafimy wyciągać wnioski, wiedziałyśmy, co należało poprawić, aby zagrać lepiej niż w pierwszym meczu w Łodzi. Żałuję, że nie udało się wygrać. Decydujący był czwarty set. Z jednej strony jestem zadowolona z punktu i postawy drużyny, z drugiej jednak odczuwam niedosyt. Ważne jednak, że krok po kroku idziemy do przodu – przyznaje Monika Ptak.
(mso)
Napisz komentarz
Komentarze