Płacą za mieszkania, których nie mająCzy ci ludzie w końcu będą mogli się wprowadzić do swoich mieszkań? A może odzyskają pieniądze? Sprawą wkrótce zajmie się też prokuratura. Chodzi o 30 rodzin i 9 milionów złotych!
Opublikowany przez Telewizja Kalisz Wtorek, 3 grudnia 2019
Zespół niskich budynków dwupoziomowych w zabudowie szeregowej nadającej kameralny, rodzinny i spokojny charakter mieszkania na osiedlu – tymi słowami i udanymi wizualizacjami swoje osiedle reklamował deweloper i przekonał do siebie kilkadziesiąt rodzin. Dziś, ci którzy zaufali i zainwestowali, mogą bezradnie stać przed nieskończoną, pustą budową i prosić o pomoc.
- Podobała nam się okolica, mieszkamy tutaj w pobliżu. Wizualizacje nam się podobały, a jak przyszło co do czego, to ani kolor nie odpowiada temu z planów, budowa już się wlecze 1,5 roku dłużej niż było przewidziane. Od września nie drgnęło nic do przodu – mówi Marta Kranc, jedna z niedoszłych mieszkanek.
Budowę trzech obiektów u zbiegu ul. Dybkowskiego i Raciborskiego rozpoczęto wiosną 2017 roku. Inwestycja ruszyła, bo przyszli właściciele wpłacili na bankowy depozyt swoje środki umożliwiające deweloperowi rozpoczęcie prac. I mowa tu o dużych pieniądzach. - W moim przypadku to jest 240 tysięcy złotych i pieniądze są w depozycie bankowym, a ile zeszło tam z tego, to trudno powiedzieć - mówi jeden z nabywców.
30 rodzin wpłaciło na depozyt zabezpieczający inwestycję łącznie 9 milionów złotych. Początkowo szło wszystko zgodnie z planem, a deweloper budził zaufanie, bo przecież budował już wcześniej w Kaliszu i regionie. Ale z czasem tempo prac na budowie spowalniało, a deweloper przekładał kolejne terminy oddania inwestycji. Mieszkańcy wiedzą od podwykonawców, że prace stanęły, bo ci nie dostawali pieniędzy za pracę ani na materiały. Robota stoi. A przed trzema budynkami w różnym stopniu zaawansowania stoją zdesperowani ludzie, wyliczający swoje straty.
- Wkład własny, który przepadł, nie wiadomo czy uda się go odzyskać. No i co miesiąc płacimy odsetki od kredytu, nie spłacamy kapitału, tracimy co miesiąc - dodaje Marta Kranc.
Opóźnienia w inwestycji i problemy finansowe mogą się zdarzać, ale tych ludzi najbardziej bulwersuje postawa dewelopera. - My rozumiemy, może być ciężka sytuacja, ale chcieliśmy się dogadać. Chcieliśmy rozmawiać ws. przeniesienia własności np. tych nieukończonych budów, umówić się na dokończenie, żebyśmy mogli już coś robić. A on po prostu nie chce z nami rozmawiać, a jednocześnie mamy sygnały, że deweloper odgrywa króla życia - mówi Krzysztof Siwiński, oczekujący na mieszkanie.
Mieszkańcy postanowili wynająć prawnika i poprosić o pomoc media. Sprawą zajmują się kaliscy adwokaci: Karolina Skrzypczyńska i Michał Gajda. - Mamy do czynienia z firmą, która ma ogromne zadłużenie. Zadłużenie , które powoduje, że mamy duże wątpliwości co do dokończenia tej inwestycji – ocenia Karolina Skrzypczyńska, adwokat.
Prawnicy złożą w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. A przede wszystkim chcą zabezpieczyć pieniądze swoich klientów. - Podejmujemy kroki na drodze karnej, a przede wszystkim będziemy ustalać jaki jest stan środków zgromadzonych na otwartym rachunku powierniczym. Bank z tych środków wypłaca kolejne transze według postępów prac. My jako kancelaria wystąpiliśmy o te informacje – dodaje Karolina Skrzypczyńska.
Próbowaliśmy się skontaktować z deweloperem. Nie ma go pod adresem kontaktowym spółki. Przedsiębiorca nie odbiera też telefonów. Jego pełnomocnik napisał nam jedynie wiadomość sms, że nie jest upoważniony do kontaktów z mediami. Te próby kontaktu będziemy jeszcze powtarzać, podobnie jak ci, którzy powierzyli deweloperowi swoje pieniądze.
Do sprawy będziemy wracać. W tym momencie najważniejsze jest ile środków mieszkańców w bankowym depozycie jeszcze zostało i czy deweloper w końcu podejmie się dialogu z inwestorami.
M. Spętany, wideo Telewizja Kalisz
Napisz komentarz
Komentarze