Zadaniem pracowników jest dbanie nie tylko o bezdomne zwierzęta, które trafiły do schroniska, ale też o czystość w placówce. - Wiadomo, że schronisko to są ludzie, którzy pracują tu na co dzień - mówi Jacek Kołata, kierownik Schroniska dla bezdomnych zwierząt w Kaliszu. - Od rana, od godziny 7.00 porządkują ten teren, porządkują boksy ze zwierzętami. Poją je, karmią.
Kiedy pogoda jest ładna to praca na powietrzu bywa przyjemna. Jednak kiedy temperatura spada, a dni są wietrzne i deszczowe już tak miło nie jest, a pracy przybywa. - Jak jest bardzo zimno to staramy się ubierać psiaki w ubranka - wyjaśnia Jadwiga Goral, pracownik Schroniska dla bezdomnych zwierząt. - Budy ocieplamy jeszcze dodatkowo kocami, kołdrami, robimy wszystko, żeby czworonogi nam nie marzły.
Żeby wszystko było zrobione, palcówka musi dbać też o pracowników. - Mają posiłki regeneracyjne - zdradza Jacek Kołata. - Chcemy, żeby oni także tutaj czuli się dobrze. Nam zależy na tym, by schronisko było miejscem przyjaznym, otwartym i wesołym.
W schronisku aktualnie pracuje 12 osób – 9 pracowników terenowych i 3 biurowych. Dodatkowo swój wolny czas poświęca zwierzakom około 30 wolontariuszy współpracujących z placówką. A tych nigdy nie jest zbyt wielu.
KB/AW, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze