Zbiórkę na dzieci rozpoczęli pracownicy firmy. Zarząd dołożył drugie tyle. Uzbierano prawie 5 tysięcy złotych. - Zdecydowaliśmy się wesprzeć dzieci w kaliskim szpitalu, ponieważ dla mnie jako matki to jest taki pierwszy odruch. Naszym celem jest powtarzanie takich akcji co roku, lub może kilka razy rocznie – powiedziała Agata Panaszyńska, specjalista ds. marketingu w WSK. Dziękuję serdecznie zarządowi i firmom, które nas wsparły, a były to firma Martel i Księgarnia Staromiejska w Kaliszu, które przekazały książki i zabawki - dodała Agata Panaszyńska.
Podczas spotkania nie brakło zaskoczenia, ale też zadowolenia i uśmiechu. Każde dziecko, jeśli zdrowie mu na to pozwalało, mogło usiąść pod choinką i rozpakować prezent. - W tej chwili w każdej z dziewięciu sal znajduje się pacjent. Nasz oddział jest 16-łóżkowy, teraz przebywa tutaj 12 osób. Takie akcje to bardzo miły gest dla dzieci, które ten czas spędzają w szpitalu – powiedziała Anna Grabarczyk, pielęgniarka oddziałowa Oddziału Gastroenterologii Dziecięcej.
Reakcje dzieci są bardzo spontaniczne. Dla tych najmłodszych sam pobyt w szpitalu jest stresujący, a takie niespodzianki przynoszą im radość i uśmiech. - Praca i opieka nad dziećmi przynosi dużo satysfakcji i radości. Obserwując, ile ona przynosi pozytywów dla tych dzieci ta praca aż taka straszna i trudna nie jest – powiedział Piotr Podgórny, kierownik oddziału gastroenterologii.
Najlepszą wiadomością na zbliżające się święta jest fakt, że większość dzieci, która obecnie przebywa na oddziale wyjdzie do domu.
KB, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze