Dzielenie się opłatkiem to dla wielu najważniejszy moment Bożego Narodzenia. Moment podziękowań, moment chowania waśni i wybaczania. Także moment pojednania z Bogiem.
Zwyczaj do naszego kraju przywędrował mniej więcej 250 lat temu z Niemiec i chociaż kultywowany jest u naszych wschodnich i południowych sąsiadów, czyli w Czechach, Słowacji, na Litwie, Białorusi, Ukrainie, ale też we Włoszech to właśnie w Polsce zyskał szczególny wymiar. Dzielenie się opłatkiem korzeniami sięga początków chrześcijaństwa, przypomina Wojciech Zjawiony, etnograf z Muzeum Okręgowego Ziemi Kaliskiej. - Jeśli chodzi o dzielenie się opłatkiem jako fakt historyczny to możemy się cofnąć do wczesnych wieków chrześcijaństwa, kiedy rzeczywiście chrześcijanie dzielili się chlebem na każdej mszy i ten chleb pobłogosławiony przez kapłana zabierali ze sobą, by obdarowywać osoby, które się np. ukrywały - wyjaśnia etnograf. - Wiemy, że we wczesnych wiekach chrześcijaństwo było religią niedozwoloną i jej wyznawanie było często karane. I tu możemy doszukiwać się konotacji z wigilijnym dzieleniem się opłatkiem współcześnie.
I chociaż zwyczaj ten spotykany jest jeszcze w kilku innych krajach to charakterystycznym elementem i typowo polskim, którego nie spotkamy nigdzie na świecie, jest robienie z opłatków ozdób choinkowych. Często z opłatków barwionych na różne kolory. Takie ozdoby nazywano światami - od kształtu przypominającego kulę ziemską - lub wilijkami.
AW, fot. pixabay.com
Napisz komentarz
Komentarze