Noworoczne mecze piłkarskie w Kaliszu rozgrywane są regularnie od blisko dwudziestu lat. Tradycję tę zapoczątkował były prezes Calisii Ryszard Feszczuk, który także w tym roku zaangażował się w organizację spotkania.
- Pamiętam, że pierwszy mecz rozgrywaliśmy jeszcze przy blisko metrowym śniegu, więc nie było łatwo. Staraliśmy się wzorować na piłkarzach Cracovii, którzy od wielu lat spotykają się 1 stycznia na boisku. Ta tradycja przyjęła się też w Kaliszu. Na początku były trudności z zebraniem odpowiedniej ilości osób, ale teraz chętnych jest tylu, że spokojnie można stworzyć przynajmniej dwie drużyny - mówi nam Ryszard Feszczuk.
W środę na sztuczną murawę Majkowskiego Wembley wybiegło ponad trzydziestu piłkarzy. Byli wśród nich oldboje, ale nie brakowało też zawodników, którzy wciąż czynnie uczestniczą w ligowych rozgrywkach. Jednym z nich był Błażej Ciesielski i to on został autorem pierwszego gola na piłkarskich boiskach w Kaliszu w roku 2020. Na listę strzelców wpisał się dokładnie o 12:03.
- Już dawno nie udało mi się strzelić bramki na boisku w Kaliszu, więc tym bardziej się cieszę, że udało się to zrobić właśnie dziś - przyznał były skrzydłowy Calisii i KKS-u.
Spotkanie pomiędzy „Białymi” i „Niebieskimi” (nazwy drużyn z uwagi na kolory koszulek) rozegrane zostało w wymiarze 2x35 minut. Wygrali „Niebiescy” 7:4. Po dwa gole dla zwycięskiej ekipy zdobyli Mateusz Gawlik, Konrad Chojnacki i wspomniany Ciesielski, jedno trafienie zaś dołożył Alan Mielcarek. Dla „Białych” trafiali Tomasz Adamczyk, Grzegorz Dziubek i dwukrotnie Kamil Adamek.
Noworoczny mecz toczył się w przyjacielskiej atmosferze, która z boiska przeniosła się później do budynku klubowego Prosny, gdzie uczestnicy spotkania mogli skorzystać z ciepłego posiłku.
W trakcie potyczki prowadzona była zbiórka pieniędzy na leczenie i rehabilitację Łukasza Derbicha. Były obrońca KKS-u Kalisz, ale też ekstraklasowej Cracovii i Ruchu Chorzów, zmaga się z poważną niewydolnością nerek i niebawem czeka go przeszczep. Noworoczne spotkanie pokazało, że w trudnych chwilach może liczyć na wsparcie kolegów z boiska.
- Łukasz jest dobrym kolegą i świetnym facetem. Niestety zmaga się z poważną chorobą, ale wspieramy go w walce o powrót do zdrowia. Zawsze może na nas liczyć i to właśnie dla niego był ten mecz - podkreśla Błażej Ciesielski.
Michał Sobczak
***
„Niebiescy” – „Biali” 7:4 (3:2)
Ciesielski 2, Gawlik 2, Mielcarek, Chojnacki 2 – Adamczyk, Dziubek, Adamek 2
„Niebiescy”: Jaworski – Rosiak, Ciesielski, Witoń, Trzęsała, Chojnacki, Gawlik, Ciamciak, Mielcarek, Owczarek, S. Derbich, Wzorek, Kubiaczyk, Kaczmarek, Maciej Zapart, Lubka, Kochaniec
„Biali”: Olejnik – Czajczyński, Adamczyk, Dziubek, Kuźbik, Adamek, Ciesielski, Miłosz Zapart, Grabowski, Rubas, Ciesielski, Łysiak, Janik, Strzelczyk
Napisz komentarz
Komentarze