Sytuacja dotyczy sędziów, którzy pracę w Sądzie Okręgowym w Kaliszu rozpoczęli po ukonstytuowaniu się nowej Krajowej Rady Sądownictwa w kwietniu 2018 r. To właśnie ten organ wskazuje sędziów okręgowych i rejonowych. Od tego czasu w kaliskim sądzie takich osób pojawiło się siedem. W piątek wszyscy ci sędziowie stawili się w pracy i jeśli mieli w planach rozprawy, to postanowili je kontynuować. - Wokandy się odbywają. Każdy sędzia indywidualnie decyduje, czy odracza rozprawę z uwagi na to żeby zapoznać się z treścią tej uchwały czy prowadzi rozprawę – mówi Edyta Janiszewska, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kaliszu. – Orzeczenie nie powinno mieć wpływu na ustalone terminy wokand. Kiedy sędziowie zapoznają się z treścią orzeczenia wydanego w czwartek przez Sąd Najwyższy, będą podejmować decyzje odnośnie dalszej pracy.
Ona sama - a jej również ta sytuacja dotyczy - postanowiła odroczyć swoje rozprawy. W wielu innych sądach w kraju sędziowie zaprzestali w piątek orzekania, a wykonują jedynie czynności administracyjne.
W czwartek, 23 stycznia Sąd Najwyższy uznał, że skład nowej KRS został nienależycie obsadzony, a co za tym idzie – sędziowie, w których powołaniu uczestniczyła są nieuprawnieni do orzekania. Jednak wyroki wydane przez nich do 23 stycznia br. włącznie, pozostają w mocy. Toczyć mają się również rozpoczęte już sprawy. W przypadku każdej nowej sprawy tacy sędziowie powinni się poddać weryfikacji, czy ich wybór był prawidłowy.
W Kaliszu już w kilku sprawach cywilnych próbowano podważyć orzeczenie sądu, a także w głośnej sprawie karnej – zabójstwa pod Jarocinem (WIĘCEJ). W tej kwestii jednak SN wypowiedział się jednoznacznie - wyrok jest ważny.
AW, zdjęcie autor, arch.
Napisz komentarz
Komentarze